Francja nie wyklucza wysłania wojsk do Ukrainy. „Rosja zdecydowała się zamknąć drzwi do dyplomacji” – mówi Benjamin Haddad, francuski minister ds. europejskich. „Dlatego prezydent Macron uważa, że powinniśmy przestać wyznaczać czerwone linie i polegać na tym, co nazywamy strategiczną niejednoznacznością”.

Paryż, wraz z innymi sojusznikami z NATO, przeszkolił ponad 100 tys. ukraińskich żołnierzy od początku wojny. W lutym 2024 r. prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że choć teraz nie ma zgody co do rozmieszczenia wojsk lądowych w Ukrainie, to „nic nie może być wykluczone”.

Sojusznicy z NATO starają się zapewnić Ukrainie pomoc wojskową, ale obecność żołnierzy w jakiejkolwiek formie może wzbudzić obawy przed eskalacją. Trzeba jednak pamiętać, że Moskwa przedstawia inwazję na Ukrainę jako wojnę zastępczą między Rosją a Sojuszem.

Francuska gazeta Le Monde doniosła w maju, że Francja może wysłać instruktorów do Ukrainy, aby szkolili jej wojsko, w następstwie umowy uzgodnionej przez najwyższego dowódcę Kijowa, generała Ołeksandra Syrskiego.

Podczas gdy trwa debata na temat tego, czy udzielić zgody, by zachodnia broń była wykorzystywana do uderzeń w głąb Rosji, Haddad powtórzył stanowisko francuskiego prezydenta w sprawie pomocy wojskowej dla Ukrainy.

„Prezydent Macron kilkakrotnie mówił, że nie możemy niczego wykluczać” – powiedział Haddad niemieckiej gazecie Berliner Zeitung.

Następnie zapytano go, czy oznacza to, że „stanowisko Francji pozostaje takie, że rozmieszczenie wojsk lądowych w Ukrainie nie jest wykluczone?”.

„Tak”, odpowiedział Haddad gazecie.

W innym miejscu wywiadu Haddad powiedział, że Francja jest „przekonana, że Ukraina musi być w stanie się bronić” i że „jedynym krajem, który zdecydował się na eskalację od 24 lutego 2022 r., jest Rosja”.

„Rosja zdecydowała się zamknąć drzwi do dyplomacji” – dodał. „Dlatego prezydent Macron uważa, że powinniśmy przestać wyznaczać czerwone linie i polegać na tym, co nazywamy strategiczną niejednoznacznością”.

Macron wezwał do zmiany polityki, aby umożliwić Kijowowi atakowanie baz wojskowych w Rosji za pomocą zaawansowanej broni dalekiego zasięgu.

Podczas przemówienia w Organizacji Narodów Zjednoczonych w zeszłym tygodniu Macron powiedział, że Rosja „prowadzi na Ukrainie wojnę terytorialną”. Dodał, że we „wspólnym interesie narodów leży upewnienie się, że prawa Ukrainy zostaną przywrócone tak szybko, jak to możliwe, oraz że zostanie zbudowany sprawiedliwy i trwały pokój”.

We wtorek 1 października Mark Rutte, nowy szef NATO, wyraził silne poparcie dla Ukrainy, która, jak powiedział, znajduje się na szczycie listy jego priorytetów. „Musimy upewnić się, że Ukraina zwycięży jako suwerenny, niezależny, demokratyczny naród” — dodał.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version