We wtorek swoją kandydaturę w wyborach prezydenckich oficjalnie ogłosił dziennikarz Krzysztof Stanowski. – Nie po to, aby zostać prezydentem, bo nie mam ku temu kompetencji, doświadczenia – mówił podczas „orędzia”. Następnego dnia ruszył ze zbiórką podpisów.
Kwaśniewski o starcie Stanowskiego: Próba ośmieszenia
Eksperci są niemal jednogłośni, że kandydatura Stanowskiego może nieco namieszać w wyborach prezydenckich. O to samo, a także o to, co myśli o tej kandydaturze i czy nie jest ona próbą ośmieszania innych kandydatów, zapytany został Aleksander Kwaśniewski. – To jest taka próba ośmieszenia – stwierdził były prezydent w rozmowie z Onetem.
Zdaniem Kwaśniewskiego polityka we współczesnym świecie przeszła „na taki etap medialny, że tych śmiesznych elementów jest całkiem sporo” – Były partie, które budowały się na takim antyestablishmentowym programie. Niektóre z nich odnosiły sukcesy – mówił były prezydent, wymieniając m.in. Janusza Palikowa czy Pawła Kukiza.
Stanowski namiesza? Kwaśniewski: Nie sądzę
Choć były prezydent nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy Stanowski odniesie taki sam sukces, jak pozostali wymienieni politycy, przyznał że jest no dosyć wiarygodny.
Na pytanie o to, czy Stanowski może namieszać w nadchodzących wyborach, odpowiedź była już prostsza. – Nie sądzę – stwierdził Kwaśniewski. – Może namieszać na takim poziomie ciekawostki politycznej – dodał.
– Komuś na pewno coś odbierze, tylko pytanie, na jakim poziomie to się będzie odbywać. Ja myślę, że to jest jednak poziom kilku procent co najwyżej, a nie jakiś duży. Nie wierzę, żeby mógł powtórzyć sukces Hołowni z 2020 r. – stwierdził Kwaśniewski. – Sądzę, że Stanowski w jakimś sensie może najbardziej zaszkodzić Mentzenowi – ocenił.