Wybory prezydenckie: Do tej pory do Państwowej Komisji Wyborczej wpłynęło siedemnaście zawiadomień o utworzeniu komitetu wyborczego kandydatów przed majowymi wyborami. Do początku kwietnia kandydaci mają czas na zebranie co najmniej 100 tys. podpisów obywateli, co ostatecznie umożliwi im start. Do tej pory podpisy złożył w PKW tylko sztab Sławomira Mentzena (Konfederacja). Jak przekazano, zebrano ich ok. 250 tys.
Co dzieje się z podpisami: Finalnie w PKW znajdą się miliony podpisów obywateli. Kandydaci z najsilniejszymi strukturami dostarczą ich bowiem co najmniej po kilkaset tysięcy. Zapytaliśmy urzędników, co dzieje się potem z listami poparcia. „Po wyborach wykazy podpisów osób popierających zgłoszenie kandydata na Prezydenta RP przechowywane są w archiwum zakładowym Krajowego Biura Wyborczego. Po upływie 10 lat od dnia wyborów podlegają one brakowaniu [niszczeniu – red.] przez Szefa KBW” – przekazało portalowi Gazeta.pl Krajowe Biuro Wyborcze. Pytane przez nas o koszty takiej utylizacji, KBW zaznaczyło, że „przy dynamicznie zmieniających się cenach takich usług na rynku są one obecnie trudne do oszacowania„.
Przechowywanie dokumentów: Jak czytamy w rozporządzeniu z 2018 r., listy z podpisami powinny być przechowywane „w sposób zapewniający ich ochronę przed uszkodzeniem, zniszczeniem lub utratą oraz zapewniający ochronę danych osobowych znajdujących się w tych dokumentach przed nieuprawnionym ujawnieniem„.
Źródła: Gazeta.pl, rozporządzenie MKiDN