Księżycowe Lanzarote, słynąca z szerokich plaż Fuerteventura czy może kryjąca się w cieniu wielkiego wulkanu Teneryfa? Sprawdzamy, co warto zobaczyć, odwiedzając wiosną te trzy popularne Wyspy Kanaryjskie.

Czerń, czerwień i biel – to trzy kolory, które przewijają się tu właściwie co krok. Lanzarote, w dużej części pokryta powulkaniczną lawą, przypomina bardziej powierzchnię Marsa niż typowy krajobraz wyspy uważanej za turystyczny raj. Ale to jest właśnie jej największa zaleta i cecha, wyróżniająca spośród innych części kanaryjskiego archipelagu. By zrozumieć, jak ukształtowała się ta czerwono-czarna chropowata plama na tafli Atlantyku, najlepiej wybrać się na wizytę do parku narodowego Timanfaya. Na powierzchni ponad 5 tys. hektarów piętrzą się tutaj powstałe z zastygniętej magmy i lawy formacje skalne, jaskinie czy nadal gorące kratery, będące dziełem licznych erupcji wulkanów, które miały tu miejsce w XVIII w. Ten rozległy obszar, nieprzypadkowo nazwany Górami Ognia, najłatwiej zobaczyć podczas przejazdu 14-kilometrową trasą widokową autokarem. Jest też możliwość udania się na trekking, ale jedynie w małej grupie z przewodnikiem. Ukoronowaniem zwiedzania może być obiad w restauracji El Diablo, serwującej dania z grilla zasilanego jedynie… gorącym powietrzem wydobywającym się wprost z krateru.

Teneryfa kryje się w cieniu gigantycznego wulkanu Teide, którego usytuowany na wysokości 3715 m n.p.m. wierzchołek jest najwyższym szczytem całej Hiszpanii

Sam lokal zwraca też uwagę swoim wystrojem – białymi ścianami, eleganckimi ciemnobrązowymi meblami oraz licznymi przeszkleniami umożliwiającym podziwianie powulkanicznych krajobrazów. Wnętrze restauracji zaprojektował pochodzący z Lanzarote malarz i rzeźbiarz César Manrique. Jego ideą było tworzenie obiektów, które swoją formą będą idealnie współgrać z charakterystycznymi dla wyspy surowymi skałami. Dzisiaj stworzone przez niego architektoniczne perełki to równocześnie największe atrakcje Lanzarote. Będąc tutaj, koniecznie należy zobaczyć zjawiskowo położoną kawiarnię na punkcie widokowym Mirador del Rio (widać stąd całe północne wybrzeże oraz maleńką wyspę La Graciosa), ogród kaktusów czy wreszcie Los Jameos del Agua – ogromną powulkaniczną jaskinię, w której znajduje się maleńkie słone jezioro, restauracja, kawiarnia oraz wyróżniająca się niesamowitą akustyka sala koncertowa, mieszcząca ponad 500 widzów!

Widok wyspy robi spektakularne wrażenie już z okiem samolotu. Teneryfa kryje się bowiem w cieniu gigantycznego wulkanu Teide, którego usytuowany na wysokości 3715 m n.p.m. wierzchołek jest najwyższym szczytem całej Hiszpanii. Można go zdobyć, co jest dosyć wymagającym zadaniem, nie tylko z powodu sporej wysokości, lecz także potrzebnych formalności. Z uwagi na ochronę środowiska dyrekcja tutejszego parku narodowego wydaje na każdy dzień zaledwie 200 imiennych pozwoleń, umożliwiających wejście na sam wierzchołek wulkanu, dlatego warto wypełnić elektroniczny wniosek co najmniej z kilkunastodniowym wyprzedzeniem. Nawet jeśli nie uda się wam go uzyskać, do szczytu i tak można się łatwo nieco zbliżyć – wystarczy wsiąść do kolejki linowej, która zawiezie nas pod wierzchołek na wysokość aż 3555 m n.p.m. Poza tym spektakularnym wulkanem Teneryfa ma do zaoferowania wiele innych cudów przyrody – piękne piaszczyste plaże, powulkaniczne wąwozy czy niezwykle spektakularne klify Los Gigantes, znajdujące się na południowo-zachodnim wybrzeżu.

Podczas pobytu na wyspie nie będą nudzić się także dzieci. W Puerto de la Cruz znajduje się bowiem bardzo ciekawy kompleks, łączący w sobie klasyczne zoo, oceanarium i ogród botaniczny. Loro Parque zajmuje powierzchnię ponad 135 tys. mkw., na których można podziwiać m.in. 200 pingwinów, a w licznych akwariach – ponad 100 różnych gatunków stworzeń morskich. Mało tego, jak wierzyć przewodnikom, obiekt szczyci się największą na świecie kolekcją egzotycznych papug oraz najnowocześniejszym na globie akwenem zamieszkiwanym przez orki.

Równie dobrze zarówno dzieci, jak i dorośli będą bawić się po przeciwnej stronie wyspy – na południowym wybrzeżu Teneryfy mieści się jeden z największych w Europie parków rozrywki. Słynny Siam Park kusi całą plątaniną zjeżdżalni, dziesiątkami basenów czy możliwością zjechania z 28-metrowej wieży Tower of Power. Na deser czeka przeniesiony niczym bezpośrednio z Tajlandii pływający targ!

Atrakcji dla dzieci nie brakuje także na Fuerteventurze – najmniejszym turystom na pewno przypadnie do gustu wizyta w tutejszym Oasis Parku. W tym ogrodzie botanicznym i zoo mieszka prawie 3 tys. zwierząt, a w strefie Granja Infantil młodzi goście mogą nie tylko oglądać z bliska kozy, krowy czy owce, lecz także je pogłaskać. Nietypową tutejszą atrakcją jest możliwość jeżdżenia na dromaderach. Dyrekcja parku chwali się sporym rezerwatem jednogarbnych wielbłądów, podkreślając przy tym, że dba o dobrostan tych unikalnych zwierząt – Oasis Park jest bowiem laureatem licznych nagród za podejmowanie działań w dziedzinie ochrony gatunków zagrożonych wyginięciem oraz zapewnienie dobrych warunków przebywającym tu futrzastym podopiecznym.

Ale Fuerteventura to od dawna przede wszystkim ulubienica kite— i windsuferów. Co roku w okolicach popularnej tutejszej plaży Sotavento de Jandía organizowane są zawody cyklu pucharu świata w tej drugiej dyscyplinie. Wcale to nie dziwi, biorąc pod uwagę, że jedna z teorii o pochodzeniu nazwy wyspy wskazuje właśnie na… silny wiatr (hiszp. fuerte viento). Ale płytkie i krystalicznie przejrzyste wody oblewające Fuerteventurę sprzyjają uprawianiu także innych sportów – m.in. żeglarstwa czy nurkowania. Niemal w każdym większym kurorcie można tu wypożyczyć sprzęt do podwodnych eksploracji.

Jakby tego było mało, wyspa ma też najdłuższą z całego kanaryjskiego archipelagu linię brzegową (ponad 340 km), co przekłada się na obecność aż 150 plaż – często piaszczystych i bardzo szerokich! Będąc tu, koniecznie należy odwiedzić tę znajdującą się obok miasteczka Corralejo, a także spektakularną, osłoniętą wysokimi górami Cofete.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version