O co chodzi: Według ustaleń amerykańskich mediów rosyjskie siły zbrojne werbują jemeńskich mężczyzn, aby walczyli po stronie Moskwy w wojnie z Ukrainą. Ma to być wynik tajnej operacji przemytniczej powstałej na skutek powiązań między Moskwą a grupą rebeliantów Huti.
Co ustalono: W rozmowie z „Financial Times” jemeńscy rekruci powiedzieli, że wybrali się do Rosji, ponieważ obiecano im dobrze płatną pracę oraz obywatelstwo. W podróży miała pomagać firma powiązana z Huti. Na miejscu okazywało się jednak, że przymusowo byli wcielani do rosyjskiej armii i wysyłani na linię frontu. Według dziennika Rosja chce uniknąć pełnej mobilizacji w kraju, dlatego wysyła na wojnę najemników z innych krajów – wśród nich mają być także mieszkańcy Nepalu czy Indii.
Komentarze ws. Huti: Tymczasem wysłannik USA ds. Jemenu Tim Lenderking potwierdził, że Rosja dąży do współpracy z Huti. – Wiemy, że w Sanie jest rosyjski personel, który pomaga pogłębiać ten dialog – przekazał. Tematem rozmów ma być m.in. broń, którą Moskwa może przekazywać Huti, a to „umożliwiłoby im lepsze namierzanie statków na Morzu Czerwonym i być może poza nim”. Maged Almadhaji, szef Centrum Studiów Strategicznych w Sanie przekazał, że „Rosja interesuje się każdą grupą na Morzu Czerwonym lub na Bliskim Wschodzie, która jest wroga wobec USA”. Nagranie z jemeńskimi bojownikami trafiło do „Financial Times”, ujawniono je również w serwisie X.
Planowane działania: Ali Al-Subahi, przewodniczący zarządu Międzynarodowej Federacji Migrantów Jemeńskich powiedział, że „jest to kwestia humanitarna, która jednoczy wszystkich Jemeńczyków, niezależnie od przynależności politycznej”. Zwrócił uwagę, że setki Jemeńczyków wciąż przebywają w Rosji. – Śledzimy proces usuwania ich z pól bitew – powiedział.
Więcej na temat wojny w Ukrainie przeczytasz w artykule: „Media: Ukraina szykuje kolejny wielki atak na Rosję. Wiadomo, gdzie mogą uderzyć”.
Źródła: „Financial Times”, Visegrád 24 (X)