Paulina Socha-Jakubowska, „Wprost”: Fakt, że objaśniasz tematy zdrowotne, dotyczące zdrowia głównie nas – kobiet, wynika z twojego doświadczenia, czy z czegoś jeszcze?
Aga Szuścik: Z wykształcenia jestem doktorem sztuk filmowych, jestem po łódzkiej filmówce (…), jestem też po komunikacji społecznej. Mam na koncie szkolenia z różnych dziedzin i…
Zawsze najbardziej lubiłam być kreatywna, tworzyć i tłumaczyć zawiłe rzeczy innym.
W 2018 roku byłam całkiem dobrze ogarniającą się wykładowczynią filmu i fotografii, filmowczynią, fotografką, kręciłam teledyski. I wtedy dostałam diagnozę „rak szyjki macicy”. Zrobiłam projekt fotograficzny na temat swojej choroby. Nie chodziło w nim o to, żebym stała się sławna. Zrobiłam go głównie po to, żeby jakoś sobie, teraz to wiem z perspektywy czasu, lepiej radzić z tą chorobą, żeby mieć jakiś dodatkowy język, w którym mogę się komunikować na te tematy w chwili, gdy słowa były dla mnie za trudne.
Zdjęcia stały się popularne, objechałam z nimi media, co bardzo mnie zaskoczyło. W tamtym czasie było mi nawet trochę przykro, że ten projekt nie zdobył świata sztuki.
To na tym mi wtedy zależało, na galeriach, festiwalach, uznaniu krytyków, a nie na wizycie w telewizji śniadaniowej.
Ale szybko zrozumiałam, że te zdjęcia, a później kolejne moje aktywności – zaczęłam być zapraszana do udziału w kampaniach – że dzięki temu ludzie się badają, ludzie lepiej rozumieją swoją chorobę, lepiej czują się ze swoim ciałem, ze swoim stanem zdrowia.
Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.Zobacz fragment odcinka:
Podcast został zrealizowany we współpracy ze Studiem Plac.
Lekarze cię lubią?
Bardzo.
Nigdy nie było zarzutów, że wchodzisz w czyjeś buty? Wiem, że podkreślasz na każdym kroku „nie jestem lekarzem, nie udzielam porad medycznych”, jednak zakres twoich zainteresowań jest stricte medyczny.