Beata Szyd³o uważnie śledzi poczynania nowego rz±du oraz obecnej opozycji. Europosłanka w rozmowie z Interią przeanalizowała między innymi dotychczasowe działania Donalda Tuska. Odniosła się również do kwestii podziałów w Zjednoczonej Prawicy czy rozliczeń rządu PiS. 

Zobacz wideo
Marcin Przydacz: Jarosław Kaczyński jest zwornikiem środowiska PiS i trudno mi sobie wyobrazić ten obóz bez niego

Beata Szydło o rozliczeniach PiS: Żadnej afery nie wytropiono

W trakcie rozmowy z Interią Beata Szydło odniosła się do kwestii rozliczeń PiS przez koalicję rządzącą. – To rozliczanie, które rozpoczęła ekipa Tuska, służy przede wszystkim temu, by wystraszyć ludzi i pokazać im, że mają uważać, bo każdy, kto jest związany z Prawem i Sprawiedliwością będzie miał problemy – tłumaczyła polityczka i dodała, że strachem obecny rząd „próbuje przykryć swoją nieudolność”. – Ludzie albo się przestali tym interesować, albo wręcz są zirytowani, że ceny energii idą w górę, ceny żywności w górę, a rząd zajmuje się igrzyskami. Zwłaszcza że żadnej afery nie wytropiono, komisje śledcze niczego nie odkryły, więc to wszystko nie ma pokrycia w rzeczywistości – stwierdziła europosłanka. 

Polityczka skomentowała także aresztowania w związku z Funduszem Sprawiedliwości. Szydło zaznaczyła, że jeżeli występują nieprawidłowości, to muszą one zostać wyjaśnione. – Zobaczymy jeszcze, jak to się wszystko zakończy, bo znając sposób działania tej ekipy, może być różnie – powiedziała i dodała, że „w sprawie przejmowania TVP sąd uznał, że było to robione bezprawnie”. – Nie wspomnę już nawet o aresztowaniu i bezprawnym pozbawieniu mandatów sejmowych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – podkreśliła. 

Szydło o podziałach w Zjednoczonej Prawicy: Jarosław Kaczyński potrafi zapanować nad emocjami

Polityczka została zapytana także o nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego. Podkreśliła, że listy wyborcze nie zostały jeszcze ułożone, więc w tej kwestii wiele się może jeszcze wydarzyć. W trakcie rozmowy nawiązano także do obecnych podziałów wewnętrznych w PiS. Europosłanka podkreśliła, że różne opinie w partii, to rzecz naturalna. – Ja traktuję różnice zdań jako coś normalnego, choć wolę, gdy toczą się na posiedzeniach klubu czy w gremiach partyjnych niż w mediach i nad tym powinniśmy popracować – powiedziała. 

– Wartością Zjednoczonej Prawicy jest to, że jej członkiem może być zarówno Mateusz Morawiecki, jak i Patryk Jaki, czy Jacek Kurski. Oczywiście tutaj kluczowa jest postać naszego lidera, bo Jarosław Kaczyński potrafi doskonale rozwiązywać wszelkie wewnętrzne kryzysy i w odpowiednim momencie zapanować nad emocjami – podkreśliła Szydło. Dodała, że jej zdaniem po wyborach temat „wielkiego podziału” przestał istnieć. – Przetrwamy w obecnym kształcie do końca kadencji, choć wcale nie jestem pewna, czy będzie to kadencja czteroletnia – powiedziała była premier i podkreśliła, że nie zdziwiłyby jej wcześniejsze wybory, z uwagi na zbyt duże różnice i podziały w koalicji rządzącej. 

Była premierka nie wierzy Donaldowi Tuskowi. „Zbyt dobrze pamiętam poprzednie deklaracje”

W rozmowie przywołano także między innymi kwestię paktu migracyjnego i sprzeciw Tuska wobec przyjęcia tego dokumentu. Szydło przyznała wprost: „Nie wierzę Donaldowi Tuskowi”. – Zbyt dobrze pamiętam poprzednie deklaracje jego i polityków PO, gdy w kampanii potrafili zarzekać się, że nigdy nie zgodzą się na podniesienie wieku emerytalnego, a potem robili to bez mrugnięcia okiem – tłumaczyła. Dodała, że dzisiejsze zapewnienia premiera są tylko na potrzeby kampanii wyborczej. – Jak przyjdzie co do czego, to znów zgodzi się na wszystko, co powie Berlin czy Bruksela – stwierdziła Szydło. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version