Zapowiadane przez Barbarę Nowacką zmiany w kwestii nauczania religii w szkołach od początku spotykały się z krytyką nie tylko ze strony samego Kościoła, ale także m.in. ze strony polityków obecnej opozycji.

Minister edukacji narodowej od grudnia mówiła o ograniczeniu finansowania katechez. – Dwie godziny (w tygodniu – red.) to przesada. Moja propozycja będzie polegała na ograniczeniu lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa – przekazywała wówczas, sugerując, aby oceny z religii i etyki nie wliczały się do średniej i nie były umieszczane na świadectwie.

Biskup Osial o zmianach ws. lekcji religii. „Trzeba razem usiąść do stołu”

Jak teraz mówi biskup Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną, „w oświadczeniu z 13 lutego Komisja Wychowania Katolickiego wyraziła sprzeciw wobec planowanych zmian”.

– Uważam, że przy wszelkich zmianach potrzebny jest dialog, trzeba razem usiąść do stołu, spokojnie merytorycznie rozmawiać, dyskutować, argumentować swoje stanowisko. Bardzo boli niepewność, brak terminów i dat co do planowanych zmian, choćby dat przybliżonych. Jest dużo emocji – mówił bp Osial. Przekazał też, że „trzeba widzieć głosy sprzeciwu napływające z różnych środowisk, chociażby od nauczycieli religii”.

Zapytany o to, czy w przypadku redukcji religii do jednej godziny tygodniowo, Kościół zorganizowałby drugą godzinę zajęć w salkach parafialnych, stwierdził, że „gdyby tak nastąpiło, to koniecznie trzeba będzie wszystko przemyśleć” i „na pewno nie będzie brakowało trudności”.

– Kościół nie udźwignie ciężaru finansowego. Trzeba będzie poważnie zastanowić się nad kształtem tej katechezy. Mamy już formy takiej katechezy, kiedy przygotowujemy w parafii do sakramentów. Ta katecheza opiera się na wolontariacie – powiedział bp Osial.

Mniej lekcji religii w szkołach? Biskup: To dramaty nauczycieli

Duchowny podkreślił też, że należy pamiętać o nauczycielach religii. – Obecnie uczących jest ponad 28 tysięcy. Oni o połowę mogą stracić pracę i utrzymanie. To są dramaty tych ludzi. Kościół jest z nimi i pamięta o nich – przekazał, dodając, że „koniecznie trzeba zauważyć wszystkie ich lęki i obawy”, a „Kościół na pewno chce bronić nauczycieli”.

Bp Osiał został także zapytany o wciąż zmniejszającą się frekwencję uczniów chodzących na religię. Według danych przytoczonych przez dziennikarza, na zajęcia te chodzi średnio 80 proc. dzieci i młodzieży, a w liceach poziom ten spadł poniżej 30 proc.

Jak powiedział biskup, należy pamiętać, że „frekwencja na zajęciach jest bardzo zróżnicowana”. – Z naszych statystyk, które prowadzimy każdego roku, wynika, że ogólna frekwencja w roku 2023/2024 w skali całego kraju wynosi 79 proc. – mówił.

Wśród przyczyny rezygnacji z lekcji religii Wojciech Osial wymienił m.in. obciążenie wieloma zajęciami i obowiązkami w szkole. – Jednak to wypisywanie się nie zawsze oznacza wypierania się Boga i wiary. Trzeba widzieć sytuację: Gdy lekcja religii jest na ostatniej godzinie lekcyjnej, to uczeń, nie chcąc potem dłużej czekać na kolejny autobus, rezygnuje z zajęć z religii. Inni wypisują się dlatego, że koledzy się wypisali – powiedział biskup, dodając jednak, że czasem zdarza się, że dla uczniów zajęcia są nudne i w tym przypadku należy „uderzyć się pięścią we własną pierś”.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version