– Wspomniałem wcześniej, że chciałbym odejść od przykrej w moim odczuciu tradycji ogłaszania wyborów przedostatniego możliwego dnia – podkreślił Hołownia, ogłaszając datę wyborów prezydenckich. – Nie muszę chyba mówić, jak ważny jest to moment. Wybieramy zwierzchnika sił zbrojnych, kogoś, kto będzie kierował państwem w tych bardzo trudnych czasach przez następnych pięć lat – dodał. 

Kiedy wybory prezydenckie?

Marszałek Sejmu podał też orientacyjne daty uwzględnione przez kalendarz wyborczy. Podkreślił przy tym, że wciąż są one przedmiotem konsultacji miedzy nim a PKW, dlatego nie stanowią jeszcze części oficjalnego postanowienia. Wstępny kalendarz wyborczy zakłada, że do 24 marca będzie można zawiadomić PKW o utworzeniu komitetu wyborczego. Do 31 marca powinny zostać powołane OKW, a do 4 kwietnia będzie biegł termin zgłaszania kandydatów na prezydenta

Pierwsza tura wyborów odbędzie się 18 maja. Druga – 1 czerwca. 

Wybory prezydenckie 2025. 18 maja

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wskazał datę tegorocznych wyborów prezydenckich spośród trzech wytypowanych wcześniej dni maja: 11, 18 i 25. Lider Polski 2050 od razu wykluczył z branych pod uwagę dat 4 maja, czyli okres majówki.

– Wybór daty nie był jakiś specjalnie duży. Między 11 a 18 maja różnica była prawie żadna. Jest jednak jakaś szansa, jeżeli wybory będą dłużej po majówce i serii wolnych weekendów, przecież mamy później Wielkanoc – opisywał marszałek Sejmu. 

Termin zarządzenia wyborów na 15 stycznia wynika z przepisu konstytucji, zgodnie z którym wybory nie mogą być przeprowadzone w ciągu 90 dni po zakończeniu stanu nadzwyczajnego. Wprowadzony przez rząd w związku z wrześniową powodzią stan klęski żywiołowej został zniesiony 16 października 2024 r., okres 90 dni mija więc 14 stycznia 2025 r.

Dopiero po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw postanowienia marszałka Sejmu o zarządzeniu wyborów formalnie ruszy kampania wyborcza.

Data wyborów prezydenckich. Projekt Szymona Hołowni

Pytany we wtorek o wybory prezydenckie Szymon Hołownia ponownie podkreślił wyraźną jego zdaniem potrzebę wprowadzenia tzw. ustawy incydentalnej, która przewiduje odebranie Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN prawa rozstrzygania o ważności wyborów. Incydentalnie takie prawo otrzymaliby sędziowie pozostałych izb Sądu Najwyższego. 

 – Musimy uchwalić ustawę ratunkową. (…) Nie wiem, czy prezydent się na nią nie zgadza – przekazał. Wcześniej brak poparcia dla projektu forsowanego przez marszałka Sejmu zapowiedziały kluby: PiS i Nowej Lewicy.

Pierwsze czytanie projektu „ustawy incydentalnej” zaplanowane jest w Sejmie na środę.

Wybory prezydenckie 2025. Lista kandydatów

Więcej informacji wkrótce…

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version