Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta Stanów Zjednoczonych, wystąpił w piątek (26 lipca) na konferencji „The Believers’ Summit”. Wydarzenie, organizowane przez prawicową organizację Turning Point USA, odbyło się na Florydzie i było skierowane do konserwatywnych amerykańskich chrześcijan. „To wezwanie dla wierzących, aby z niezachwianą wiarą powstali w jedności i biblijnej prawdzie” – czytamy o konferencji na jej stronie internetowej.

Zobacz wideo Trump został oficjalnie najstarszym kandydatem na prezydenta w historii USA – Demokraci to wykorzystają

Donald Trump obiecał sympatykom, że „za cztery lata nie będą musieli znów głosować”

Wystąpienie byłego prezydenta USA było jednym z głównych punktów programu, a sam Trump przekuł je w kolejny element swojej kampanii wyborczej. W pewnym momencie zwrócił się do zgromadzonych z płomiennym apelem, by oddali na niego głos w wyborach. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby kandydat republikanów nie obiecał jednocześnie sympatykom, że „za cztery lata nie będą musieli znów głosować”.

– Nie obchodzi mnie jak, ale musicie wyjść i zagłosować. Mówię raz jeszcze, chrześcijanie, wyjdźcie i zagłosujcie, tylko ten jeden raz. Nie będziecie musieli więcej tego robić. Kolejne cztery lata i wiecie co? Wszystko zostanie naprawione i będzie w porządku. Nie będziecie musieli więcej głosować, moi piękni chrześcijanie. Kocham was, chrześcijanie. Sam jestem chrześcijaninem. Kocham was, musicie wyjść i zagłosować. Za cztery lata nie będziecie musieli znów głosować. Załatwimy wszystko tak dobrze, że nie będziecie musieli głosować – mówił.

USA. Wypowiedź Trumpa o wyborach wywołała burzę. „Przyznał, że zostanie dyktatorem”

Intencje byłego prezydenta, słynącego z miejscami chaotycznych i kolokwialnych wypowiedzi, nie są jednoznaczne. Nagranie fragmentu przemówienia szybko zostało jednak podchwycone przez oponentów Trumpa, którzy zaczęli szeroko udostępniać je w mediach społecznościowych.

Przeciwnicy republikanina dostrzegają w wypowiedzi wyraz jego autorytarnych tendencji. „Donald Trump powiedział, że od pierwszego dnia będzie dyktatorem” – napisał Christopher Cadelago z Politico. „Trump przyznał, że jeśli zostanie wybrany, stanie się dyktatorem. Obiecał, że to będzie ostatni raz, kiedy Amerykanie będą musieli głosować w wyborach. To nie medialna interpretacja” – stwierdził Don Bradshaw, dziennikarz kanadyjskiego NTV.

W przeszłości Trump wielokrotnie mierzył się już z krytyką przedstawiającą go jako autorytarnego polityka. Oponenci republikanina przypominają między innymi atak na Kapitol, który był bezpośrednim efektem stosowanej przez niego narracji o oszustwie wyborczym. Wskazują również na zapowiedzi „zemsty” na politycznych przeciwnikach po powrocie do władzy. Trump, w typowym dla siebie, prowokacyjnym stylu, stwierdził, że będzie dyktatorem „tylko pierwszego dnia”, aby ograniczyć migrację i zwiększyć wydobycie ropy naftowej – przypomina Associated Press. – Chcę zamknąć granicę i wiercić, wiercić, wiercić. Potem nie będę już dyktatorem – oznajmił.

Donald Trump wybuczany przez sympatyków po wypowiedzi na temat aborcji

Apel Trumpa o oddanie na niego głosu w wyborach wywołał gromkie brawa ze strony publiczności. CNN zwraca jednak uwagę, że nie wszystkie fragmenty przemówienia spotkały się z aprobatą ze strony chrześcijańskich sympatyków. Polityk został wybuczany po tym, jak przedstawił swoje stanowisko w sprawie aborcji. – Podobnie jak Ronald Reagan, mocno popieram wyjątki dotyczące życia matki, gwałtu i kazirodztwa – powiedział. – Myślę, że to bardzo ważne, nie zapominajcie o tym. Trzeba kierować się sercem, ale trzeba też wygrywać wybory – dodał, gdy dostrzegł dezaprobatę zgromadzonych.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version