Na pomysł nowatorskiej aplikacji Stop SMOG wpadł lekarz kardiolog z Suwałk, a napisał ją jego syn. I tak powstało proste narzędzie do społecznego monitorowania czystości powietrza.
„Gdy jeżdżę po okolicy, widzę obrzydliwy dym, który nie pozwala wyjść na spacer, nie mówiąc nawet żeby jakoś funkcjonować w otoczeniu, szczególnie zimą. Nie ukrywam, że miałem sąsiada, który palił oponami, mocno mnie do tego zmotywował.” – tłumaczy Adam Gorlo, lekarz chorób wewnętrznych i pomysłodawca aplikacji „Stop Smog”.
Aplikację promuje miejscowa przychodnia w Suwałkach, gdzie lekarze na co dzień widzą jakie spustoszenie sieje smog w organizmach. Zdradziecki wyziew to podstępny zabójca, bo oddychanie nim zwiększa ryzyko zachorowania na długa listę chorób. Nowotwory i alergie to tylko wierzchołek góry lodowej.
Adam Gorlo wymienia: „Choroby sercowo naczyniowe czyli udary, zawały, zaostrzenie niewydolności nerek, płuc. Warto zaznaczyć, że choroby układu sercowo naczyniowego odpowiadają w Polsce za 60 proc. zgonów.”
Smog niszczy zdrowie Polaków w całej Polsce
Oczywiście, zła jakość powietrza to problem ogólnopolski. Akurat jednak tylko dwa województwa w Polsce nie mają uchwał antysmogowych zobowiązujących mieszkańców do wymiany kopciuchów. To warmińsko -mazurskie i właśnie podlaskie.
„U nas można palić każdym rodzajem węgla, ludzie palą brykietem i czasem wychodzi że dym jest gryzący czarny, my to sprawdzamy, czy nie palone odpady czyli butelki czy śmieci” – przyznaje Grzegorz Kosiński, komendant straży miejskiej w Suwałkach.

Smutna rzeczywistość jest taka, że szczególnie teraz, gdy ceny opału są niebotycznie wysokie, piece wymienia tylko ten, kogo na to stać i liczba przyznanych dotacji na likwidacje kopciuchów w Suwałkach daje do myślenia.
Tegoroczna zima jest wyjątkowo łaskawa, dlatego zgłoszeń o paleniu śmieciami było mniej. W samych Suwałkach przez aplikacje zaledwie 14. Każdy sygnał był sprawdzony. „Jeżeli zajeżdżamy na taką interwencję, to potem już mieszkaniec jest wyczulony, że możemy od czasu do czasu zajrzeć i myślę, że te efekty są.” – przyznaje Grzegorz Kosiński.
Aplikacja działa w trzech powiatach suwalskim, augustowskim i sejneńskim. Zawsze trzeba zrobić zdjęcie komina i załączyć je jako dowód. Wybieramy opcję „zgłoś osiedlowego króla dymu”, opisujemy gdzie to zdarzenie miało miejsce, wybieramy gminę lub miasto, wtedy aplikacja wybiera gdzie wysłane zostanie zgłoszenie.