Na pomysł nowatorskiej aplikacji Stop SMOG wpadł lekarz kardiolog z Suwałk, a napisał ją jego syn. I tak powstało proste narzędzie do społecznego monitorowania czystości powietrza.

„Gdy jeżdżę po okolicy, widzę obrzydliwy dym, który nie pozwala wyjść na spacer, nie mówiąc nawet żeby jakoś funkcjonować w otoczeniu, szczególnie zimą. Nie ukrywam, że miałem sąsiada, który palił oponami, mocno mnie do tego zmotywował.” – tłumaczy Adam Gorlo, lekarz chorób wewnętrznych i pomysłodawca aplikacji „Stop Smog”.

Smog opanował już ponad 200 państw świataFilippo Carlot123RF/PICSEL

Aplikację promuje miejscowa przychodnia w Suwałkach, gdzie lekarze na co dzień widzą jakie spustoszenie sieje smog w organizmach. Zdradziecki wyziew to podstępny zabójca, bo oddychanie nim zwiększa ryzyko zachorowania na długa listę chorób. Nowotwory i alergie to tylko wierzchołek góry lodowej.

Adam Gorlo wymienia: „Choroby sercowo naczyniowe czyli udary, zawały, zaostrzenie niewydolności nerek, płuc. Warto zaznaczyć, że choroby układu sercowo naczyniowego odpowiadają w Polsce za 60 proc. zgonów.”

Smog niszczy zdrowie Polaków w całej Polsce

Oczywiście, zła jakość powietrza to problem ogólnopolski. Akurat jednak tylko dwa województwa w Polsce nie mają uchwał antysmogowych zobowiązujących mieszkańców do wymiany kopciuchów. To warmińsko -mazurskie i właśnie podlaskie.

„U nas można palić każdym rodzajem węgla, ludzie palą brykietem i czasem wychodzi że dym jest gryzący czarny, my to sprawdzamy, czy nie palone odpady czyli butelki czy śmieci” – przyznaje Grzegorz Kosiński, komendant straży miejskiej w Suwałkach.

System ostrzegania mieszkańców przed smogiem działa tylko teoretycznie123RF/PICSEL

Smutna rzeczywistość jest taka, że szczególnie teraz, gdy ceny opału są niebotycznie wysokie, piece wymienia tylko ten, kogo na to stać i liczba przyznanych dotacji na likwidacje kopciuchów w Suwałkach daje do myślenia.

Tegoroczna zima jest wyjątkowo łaskawa, dlatego zgłoszeń o paleniu śmieciami było mniej. W samych Suwałkach przez aplikacje zaledwie 14. Każdy sygnał był sprawdzony. „Jeżeli zajeżdżamy na taką interwencję, to potem już mieszkaniec jest wyczulony, że możemy od czasu do czasu zajrzeć i myślę, że te efekty są.” – przyznaje Grzegorz Kosiński.

Aplikacja działa w trzech powiatach suwalskim, augustowskim i sejneńskim. Zawsze trzeba zrobić zdjęcie komina i załączyć je jako dowód. Wybieramy opcję „zgłoś osiedlowego króla dymu”, opisujemy gdzie to zdarzenie miało miejsce, wybieramy gminę lub miasto, wtedy aplikacja wybiera gdzie wysłane zostanie zgłoszenie.

Smog spowija Polskę. Sprawdź, czy wiesz, jak się chronić

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version