W materiale „GW” na temat Jacka Kurskiego podkreślono, że na eurowybory 2024 wydał on spore sumy. Jeszcze w maju tego roku małżeństwo Kurskich wpłaciło na PiS ponad 200 tys. zł w ramach swoistego funduszu solidarnościowego. Osobne kwoty polityk przeznaczył na własną kampanię. Miał wiele billboardów, śpiewał z Zenkiem Martyniukiem.

Porażka wyborcza Jacka Kurskiego. Co dalej z byłym prezesem TVP?

Ostatecznie Jacek Kurski zdobył 32 222 głosy i z okręgu mazowieckiego do PE weszli tylko Adam Bielan i Jacek Ozdoba. Wynik Kurskiego był dopiero szósty, uplasował się on nawet za ostatnim na liście Danielem Milewskim. Tłumaczył, że jego gorszy wynik to cena za rolę w sztabie wyborczym swojej partii. Tłumaczył, iż zabrakło mu czasu na przebicie się do świadomości wyborców po 10 latach przerwy od aktywnej polityki.

– Wiadomo było, że Kurski się nie podda. Do NBP nie pójdzie, bo Glapiński teraz nie pomaga, jak jest wniosek o Trybunał Stanu. To Kurski już szuka sobie posady w Brukseli, on jest sprawny, nawet posadę asystenta europosła wyniósłby do najwyższej rangi – miał powiedzieć „Wyborczej” rozmówca z PiS. – Celuje w naszą grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Zobaczymy, co czas przyniesie – dodawał.

Kurski krytykowany w PiS

„Wyborcza” wróciła też do słów byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który w kwietniu tego roku publicznie poddał w wątpliwość przydatność Jacka Kurskiego dla obozu PiS. – Zostawiam to do przemyślenia, ale ten wynik, który osiągnęliśmy bez telewizji publicznej, nie tylko wszystkich nas cieszy, ale również daje do myślenia, jak przyczyniła się tamta agresywna kampania do naszego wyniku wcześniejszego – rzucił.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version