Nie sposób wyobrazić sobie jesieni bez Azjatyckiego Festiwalu Filmowego Pięć Smaków. Zdecydowana większość filmów 18. edycji festiwalu jest dostępna online do 1 grudnia.
W kinie azjatyckim liczba i różnorodność gatunków jest poza percepcją przeciętnego zjadacza filmu. Wystarczy wymienić japońskie horrory, chińskie science fiction, tajskie dramaty fantasy czy południowokoreańskie anime. Kilka lat temu kino Azji wskoczyło do światowej czołówki. Świadczą o tym chociażby sukcesy nagrodzonego Oscarem „Parasite” i pierwszego serialu nieanglojęzycznego, który skupił na sobie uwagę całego świata „Squid Game”. Jakim cudem kinematografia azjatycka zaczyna wyprzedzać skostniałe Hollywood? Odpowiedź dociera zdecydowanie szybciej niż meta w „Azja Express”. Kino azjatyckie bywa szokująco oryginalne w opowiadaniu o otaczającym świecie społeczno-politycznym. „Nowe kino Azji jest bardzo różnorodne, bo mówimy o kinematografiach kilkunastu krajów, często bardzo odmiennych. Są to więc filmy niezwykle ciekawe i innowacyjne pod względem narracji” – mówi Marcin Krasnowolski, programer i współorganizator Pięciu Smaków. Każda kinematografia to inna tradycja, inny rytm przemian, inny barometr społecznych niepokojów. To wystarczające powody, aby spróbować filmów serwowanych przez Pięć Smaków.
Najlepsze kąski
Wśród tytułów tegorocznej 18. edycji festiwalu jest kino zaangażowane w społeczny dialog. W konkursowej sekcji Nowe Kino Azji znalazły się najlepsze kąski ostatniego roku. W tajlandzkim filmie „Kundel” Wei Liang Chiang czerpie z własnych doświadczeń pracy jako opiekun na Tajwanie, by opowiedzieć historie ludzi żyjących na marginesie – imigrantów, osób niepełnosprawnych i ubogich. Reżyser Kelvin Tong, znany z „The Maid”, horroru opartego na rytuałach i przesądach Chińczyków w Singapurze, w swoim nowym filmie „Rok bez znaczenia” mówi o zmieniającym się krajobrazie Singapuru z końca lat 70. Pokazuje, jak tradycja i nowoczesność ścierają się na każdym kroku. Historię niespełnionego malarza kreśli południowokoreańska reżyserka Kim Mi-young w „Na odległym morzu”. Przenosi nas do nadmorskich miasteczek i buddyjskich świątyń, dając przestrzeń do refleksji nad życiem, niewykorzystanymi szansami i nieuchwytną pogonią za spełnieniem w świecie. W swoim „Świcie pełnym żalu” Sivaroj Kongsakul, reżyser melancholijnej „Wieczności”, pokazuje spokojne wiejskie krajobrazy, porusza temat miłości i śmierci oraz nasłuchuje echa zimnej wojny, która wciąż rezonuje w zbiorowej pamięci Tajów. W tych migawkach z historii swoich krajów Azjaci, opisując jednostokowe lęki, starają się pokazać to, co siedzi głęboko w człowieku.
Tokio z perspektywy dmuchanej lalki
Nie inaczej robi w swojej literaturze Haruki Murakami. Zanim został pisarzem, prowadził małą kawiarnię na przedmieściu Tokio, a później pisał: „W Tokio życie toczy się w innym tempie. Nie jest ani szybkie, ani wolne; po prostu płynie, jak rzeka, która cię unosi. Ale czasem, w ciszy nocy, gdy hałas cichnie, można usłyszeć, jak bije jego serce”.
W tym roku Pięć Smaków oferuje nietypowy portret stolicy Japonii, bo z perspektywy dmuchanej lalki, jak w filmie Hirokazu Koreedy „Dmuchana lalka” czy komedii „Tokyo Pop”. Jakie jest życie tokijczyków? Czy są do reszty osamotnieni i pogubieni? Podobno w Tokio łatwo się zgubić, ale jeszcze trudniej odnaleźć, o czym przypomina „Dryfując przez Tokio” Satoshiego Mikiego. „To miasto wielkie i malutkie jednocześnie; gigantyczne i intymne; globalne, ale znowuż bardzo lokalne. Tokio różni się też w zależności od czasu i dekady, w której rejestrowane są zmiany” – przyznaje Łukasz Mańkowski, programer i współorganizator Pięciu Smaków. Europejskie miasta mają swoje monumenty, tymczasem Tokio ma swoje historie i to jest szansa na ich poznanie.
Stanley Kwan i jego kobiety
Na odkrycie czeka reżyser Stanley Kwan. Pięć Smaków organizuje pierwszą w Polsce retrospektywę twórcy kojarzonego z hongkońską Nową Falą, który od początku szedł własną ścieżką, konsekwentnie ignorując trendy mainstreamu. „Zawsze uważam, że postacie kobiece mają większy potencjał wyrazu. Są tłumione, ale w kluczowym momencie okazują się silniejsze, potężniejsze niż postacie męskie” – oznajmia reżyser. Stanley Kwan rozpoczął swoją karierę w połowie lat 80. filmem „Kobiety” i to właśnie kobiety były głównymi bohaterkami jego kolejnych dzieł. Przyglądał się im w momentach kryzysów i życiowych prób, na tle wydarzeń historycznych. „Jesteśmy dumni z tego, że online możemy pokazać pięć filmów Stanleya Kwana. To zupełnie nieznane w Polsce dzieła, w których pojawiają się najwspanialsi hongkońscy aktorzy, prawdziwa gratka!” – przyznaje Marcin Krasnowolski.
Niepokój o świat
Obok wycieczek w przeszłość Pięć Smaków to szansa na spotkanie z tym, co w kinie azjatyckim najgorętsze, najgłośniej dyskutowane i najważniejsze. W dobie rosnącego niepokoju wokół dobrostanu naszej planety powstała sekcja Focus: Środowisko prezentująca np. środowiskowe kino zemsty, m.in „Legenda syreny”, koreańską komedię i ekologiczny thriller jednocześnie „Zabójczy romans”, w którym kluczową rolę odgrywa pewien żądny zemsty struś, czy indonezyjski „Monizm”, portret wulkanu Merapi, w którym kierunek inscenizacji w filmie podpowiadały duchy z samego Merapi, kontaktujące się poprzez medium. „Ta sekcja pozwala dekonstruować stereotypy wokół wyobrażeń o Azji. One znikną, jeśli wejdziemy głębiej w dany kontekst – obśmiejemy go, zrewidujemy przekonania na dany temat, pokażemy, że dziwność to jedynie wytwór naszych przyzwyczajeń lub lęków” – uważa Łukasz Mańkowski. W programie warto zwrócić też uwagę na „Entropię” – debiut fabularny Anny Fam-Rieskaniemi, polskiej reżyserki wietnamskiego pochodzenia, zrealizowany z udziałem społeczności warszawskich Wietnamczyków. Pięć Smaków zaprasza do spojrzenia, w jaki sposób poprzez kino można rozładowywać napięcia społeczne. Przed widzami wiele emocji.