Prezydent Joe Biden upoważnił Ukrainę do użycia dostarczonej przez USA broni dalekiego zasięgu do przeprowadzenia ataków na terytorium Rosji. Decyzja wzburzyła zwolenników Donalda Trumpa i wywołała globalne poruszenie.

Jedno z najczęściej powtarzanych pytań brzmi: co zrobi teraz Władimir Putin?

— Odchodząc ze stanowiska, Joe Biden niebezpiecznie próbuje rozpocząć III wojnę światową, zezwalając Ukrainie na użycie amerykańskich pocisków dalekiego zasięgu na Rosję — napisała na portalu X republikanka Marjorie Taylor Greene.

Trzy źródła zaznajomione z decyzją Bidena powiedziały agencji Reuters, że pierwsze głębokie uderzenia mogą nastąpić w najbliższych dniach, a ich celem może być Moskwa.

— Agresja na Rosję ze strony jakiegokolwiek państwa nienuklearnego, ale przy wsparciu państwa nuklearnego, została uznana za ich wspólny atak na Rosję — powiedział we wrześniu Putin podczas transmitowanego w telewizji posiedzenia rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa.

Tym samym zmienił „doktrynę nuklearną” Moskwy.

— Rosja rozważy również możliwość użycia broni jądrowej po otrzymaniu wiarygodnych informacji o masowym uruchomieniu środków ataku lotniczego i przekroczeniu przez nie granicy naszego państwa. Obejmuje to samoloty strategiczne i taktyczne, a także pociski manewrujące i drony hipersoniczne i pojazdy dostawcze. Rosja zastrzega sobie prawo do użycia broni jądrowej w przypadku agresji, w tym, jeśli wróg używający broni konwencjonalnej stanowi krytyczne zagrożenie — dodał.

Chociaż nie wymienił żadnych konkretnych krajów ani systemów uzbrojenia, kontekstem było rosnące wsparcie dla Ukrainy ze strony krajów zachodnich, w tym dostarczanie systemów rakietowych dalekiego zasięgu. Zgoda wydana przez prezydenta USA na użycie ich przeciwko Rosji nastąpiła po miesiącach nacisków ze strony Ukrainy. Związana jest ona także z rozmieszczeniem przez Koreę Północną tysięcy żołnierzy na linii frontu, którzy mają wspierać działania armii rosyjskiej.

Ukraina wcześniej używała ATACMS do przeprowadzania ataków na Rosję w październiku i sierpniu br.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa zapytana o reakcję Putina na zgodę Bidena powiedziała rosyjskiej sieci RBC TV, że prezydent „już wypowiedział się w tej sprawie”.

Zacharowa odniosła się do innych uwag Putina z początku września, kiedy powiedział, że nie chodzi o uderzenia Ukrainy na Rosję, ale o to, czy kraje NATO zaangażują się bezpośrednio w konflikt zbrojny.

Eksperci ds. obrony już wcześniej mieli wątpliwość, czy Putin będzie działał zgodnie ze swoimi ostrzeżeniami nuklearnymi.

— To blef — powiedział we wrześniu „Newsweekowi” Gustav Gressel, starszy specjalista ds. polityki w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych.— Gdyby było inaczej, mielibyśmy już eskalację nuklearną — dodał. Określił zmianę doktryny nuklearnej jako „nonsens”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wieczornym przemówieniu w niedzielę, również zareagował na wiadomość o upoważnieniu Bidena ws. użycia broni dalekiego zasięgu dostarczonej przez USA do przeprowadzenia ataków na terytorium Rosji.

— Plan wzmocnienia Ukrainy to plan zwycięstwa, który przedstawiłem naszym partnerom. Jednym z jego kluczowych elementów jest zapewnienie naszej armii zdolności dalekiego zasięgu — napisał Zełenski w wiadomości na X.

— Wiele mówi się dziś w mediach, że otrzymaliśmy zgodę na podjęcie względnych działań. Ale nalotów nie przeprowadza się słowami. Tych rzeczy się nie ogłasza. Pociski będą mówić same za siebie — dodał.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version