Nowy kompromis: Karol Nawrocki powiedział w rozmowie z tygodnikiem „Sieci”, że „z narastającym zdumieniem” śledził dyskusję na temat jego wypowiedzi dotyczącej aborcji. – Sądziłem, że wszyscy wiedzą, że prezydent nie może podpisać rozwiązań nawiązujących wprost do ustawy dwukrotnie zakwestionowanej przez Trybunał Konstytucyjny, w zupełnie różnych składach, pierwszy raz w roku 1997, drugi właśnie w 2020 – stwierdził. Nawrocki dodał, że jest otwarty „na nowy kompromis, budowę wokół niego społecznego porozumienia„.
„Zawiedli wyborców”: – Jestem gotowy na rozmowę, zawsze z uwagą będę przyjmował decyzje i działania parlamentu, ale zawsze na stole musi być ustawa. Jednak ten Sejm mimo już ponad roku tej większości nie przyjął żadnej ustawy, mimo że mówili o tym całą kampanię parlamentarną. To oni zawiedli swoich wyborców. Warto zauważyć, że jakoś dziwnie dzielące nas tak mocno kwestie światopoglądowe są wybijane na plan pierwszy, sprzedawane jako najpilniejsze wtedy, gdy rząd nie radzi sobie z rządzeniem. Tak jest dziś w Polsce, tak było w Stanach Zjednoczonych – powiedział Nawrocki.
Co Nawrocki mówił o aborcji: Prezes IPN i popierany przez PiS kandydat na prezydenta był pytany o zmiany w prawie dotyczącym przerywania ciąży w Polsat News. – Nie podpisałbym ustawy o powrocie do tak zwanego kompromisu aborcyjnego. Nie mógłbym pozwolić na to jako przyszły prezydent, aby aborcji były poddawane dzieci z zespołem Downa – poinformował Nawrocki.
Przeczytaj także artykuł „’GW’: Nawrocki bezpłatnie korzystał z hotelu Muzeum II WŚ, choć mieszka 5 km od placówki”.
Źródła: Wpolityce.pl, Polsat News