Konrad Bukowiecki to lekkoatleta z ogromnym potencjałem, ale równie wielkimi problemami zdrowotnymi. Mistrz Europy i świata, złoty medalista Uniwersjady – jeszcze w czasach juniorskich – sięgnął też m.in. po mistrzostwo (2017) i wicemistrzostwo (2018) Starego Kontynentu wśród seniorów.
Konrad Bukowiecki znów musiał zrezygnować ze startów
Prywatnie narzeczony Natalii Kaczmarek, naszej świetnej lekkoatletki, w ostatnich latach w głównej mierze walczy o powrót do pełnej sprawności. Nie inaczej jest w roku olimpijskim. Bukowiecki właśnie poinformował, że rezygnuje ze startów w sezonie halowym, żeby skupić się na wywalczeniu kwalifikacji do igrzysk i startach na zewnątrz.
– Sezon halowy nie będzie możliwy ze względu na kontuzję. Mam problemy z łokciem. Nie ma sensu się szarpać. Stwierdziliśmy, że lepiej się wyleczyć i po prostu dobrze przygotować się do lata […] To nie jest też tak, że ja teraz tylko leżę i nic nie robię. Faktycznie ciężko trenuję po to, żeby w momencie, kiedy będę mógł zacząć pchać kulą, po prostu wejść z wysokiego C, przygotowany motorycznie, fizycznie, szybkościowo i siłowo. Teraz szlifuję technikę na sucho. Jedyne, czego nie robię to… pchanie kulą. Wiem, że to jest najważniejsze w moim sporcie. Natomiast tego faktycznie teraz nie robię. Ale robię wszystko, by latem być zdrowym – cytuje słowa Bukowieckiego Onet.
Igrzyska olimpijskie w Paryżu zagrożone?
O ile zdrowie pozwoli Bukowieckiemu na starty, kulomiot chce pojawić się na czerwcowych (7-12.06) mistrzostwach Europy w Rzymie. Areną rywalizacji będzie Stadio Olimpico, gdzie na co dzień swoje mecze rozgrywają piłkarskie AS Roma i Lazio.
Czy Bukowiecki wystąpi na igrzyskach? Wpływ na to będą mieć jego wyniki, minimum kwalifikacyjne na IO 2024 to 21,5 metra oraz światowy ranking. W tym drugim przypadku Polak musi pokazać się z dobrej strony na ME w Rzymie, żeby ugruntować swoją pozycję. Zwłaszcza biorąc pod uwagę jego liczne absencje z przeszłości.