– Nie szukamy wojny jako NATO. Ale musimy być na nią gotowi. To nasza praca – mówił admirał Rob Bauer, szef Komitetu Wojskowego NATO, po spotkaniu szefów obrony sojuszu w Brukseli, odpowiadając na pytania z publiczności. – To, czego brakuje, to zrozumienie w społeczeństwie, że w konflikcie czy wojnie chodzi nie tylko o wojsko. Czy nam się to podoba, czy nie, zaangażowane jest całe społeczeństwo. O tym nie rozmawialiśmy rok temu. […] Ludzie muszą zrozumieć, że oni także odgrywają rolę, także są częścią rozwiązania – mówił podczas konferencji, którą można obejrzeć na YouTube.

Admirał odniósł się także do apelu, który został w ostatnim czasie wystosowany do Szwedów. Wojskowy pochwalił posunięcie, by zachęcać ludzi do tego, aby byli przygotowani na ewentualność wojny. – Musisz mieć wodę, musisz mieć radio na baterie, musisz mieć latarkę na baterie, żeby przetrwać pierwsze 36 godzin czy coś takiego. To proste rzeczy, ale od tego się zaczyna. A nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować – dodał.

– Musimy zdać sobie sprawę, że nie jest rzeczą oczywistą, że żyjemy w [czasch – red.] pokoju – powiedział. – Dlatego my [siły NATO – red.] przygotowujemy się do konfliktu z Rosją i terrorystami – dodał.

Zobacz wideo
Szymon Malinowski: Nie doceniamy naszego wpływu na klimat w skali planetarnej

NATO ostrzega przed wojną z Rosją

Słowa szefa Komitetu Wojskowego NATO wpisują się w apele wielu dyplomatów i ekspertów, że Sojusz Północnoatlantycki musi już teraz przygotować się na wyzwanie rzucone przez Rosjan i myśleć o perspektywie wielkoskalowej wojny. – Odpowiedzialność za wolność nie spoczywa wyłącznie na barkach tych, którzy noszą mundury – stwierdził Rob Bauer. – W przypadku wybuchu wojny konieczna będzie mobilizacja dużej liczby cywilów – podkreślił i dodał, że rządy państw sojuszniczych powinny już planować ten proces. Dobre plany obronne bowiem nie wystarczą, potrzebne są decyzje, które zapewnią ich realizacje – pieniądze na zbrojenia, przestawienie gospodarek na tryb wojenny, zwiększenie produkcji sprzętu wojskowego.

Szef Komitetu Wojskowego zwracał uwagę, że do wzmocnienia kolektywnej obrony i wsparcia Ukrainy konieczne jest podejście holistyczne. Rozmówcy brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej podkreślali, że musi nastąpić zmiana po latach, kiedy w NATO uważano, że perspektywa konfliktu jest odległa. Rob Bauer mówił o zmianie myślenia. – Trzeba zapomnieć o czasach, w których wszystko można było zaplanować i kontrolować – powiedział, dodając, że należy przestawić się na czasy, w których wszystko może się zdarzyć w dowolnym momencie i postawić na skuteczność.

Największe manewry NATO od dekad

W przyszłym tygodniu rozpoczną się największe od kilku dekad manewry wojskowe NATO z udziałem 90 tys. żołnierzy. Poinformował o tym naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie, generał Christopher Cavoli po spotkaniu szefów sztabów generalnych w Brukseli. Ćwiczenia o nazwie „Steadfast Defender” potrwają do maja. – Sojusz zademonstruje swoją zdolność do wzmocnienia obszaru euroatlantyckiego z wykorzystaniem sił przerzuconych z Ameryki Północnej – powiedział generał Cavoli. Podczas manewrów symulowany będzie konflikt z bliskim przeciwnikiem. I choć naczelny dowódca sił sojuszniczych w Europie nie wymienił żadnego kraju z nazwy, to wiadomo, że chodzi o Rosję. – To będzie jasna demonstracja naszej jedności, naszej siły i naszej determinacji do wzajemnej obrony, i oczywiście ochrony naszych wartości i porządku międzynarodowego – podkreślił generał Cavoli. W manewrach wezmą udział żołnierze ze wszystkich krajów Sojuszu i Szwecji, która czeka na wejście do NATO. Wcześniej pojawiły się informacje, że wojska będą się szkolić w Polsce i państwach bałtyckich oraz w Niemczech.

***

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version