Król Karol III został wyszydzony i oskarżony o odpowiedzialność za ludobójstwo przez rdzenną senatorką w australijskim parlamencie.

Wizyta w Australii była dla króla Karola III i królowej Camilli pierwszą podróżą zagraniczną od śmierci królowej Elżbiety II we wrześniu 2022 r. Brytyjski monarcha jest głową państwa w 14 krajach poza Wielką Brytanią, które są znane jako Wspólnota Narodów.

Po tym, jak król wygłosił przemówienie z mównicy w australijskim parlamencie i wrócił na swoje miejsce obok królowej Camilli, senator Lidia Thorpe rozpoczęła protest, ubrana w tradycyjny płaszcz ze skóry oposa.

— Popełniliście ludobójstwo na naszym narodzie. Oddajcie nam naszą ziemię. Oddajcie nam to, co nam ukradliście. Nasze kości, nasze czaszki, nasze dzieci, naszych ludzi. Zniszczyliście naszą ziemię — mówiła Thorpe, po czym została wyprowadzona z parlamentu.

— Nie jesteś moim królem — dodała. — Nie jesteś naszym królem, to nie jest twoja ziemia.

Później oświadczyła BBC, że prowadzi kampanię na rzecz traktatu między rdzenną ludnością a rządem Australii, ponieważ kraj ten jest jedyną byłą kolonią brytyjską, która nie posiada takiego dokumentu.

— Aby być suwerenem, trzeba być z tej ziemi. On nie jest z tej ziemi — mówiła senator o królu.

Wizyta monarchy od początku zapowiadała się jako trudna. Premierzy wszystkich australijskich stanów odrzucili zaproszenia na spotkanie z królem, zanim jeszcze Karol wsiadł do samolotu.

Australijski Ruch Republikański [ARM] wykorzystał królewską wizytę w kampanii na rzecz zerwania więzi z brytyjską monarchią, nazywając ją „wycieczką na pożegnanie”.

Ciotka Sereny Williams, starsza z ludu Ngunnawal, przeprowadziła dla Karola tradycyjną ceremonię powitalną, ale powiedziała Sky News, że ma nadzieję na przeprosiny od króla za kolonializm.

— Wszyscy mamy role i obowiązki, a ja mam je wobec moich ludzi. I myślę, że przeprosiny byłyby piękne — powiedziała. — Musimy uznać naszą przeszłość.

Karol wspomniał o ceremonii w swoim przemówieniu w parlamencie, ale nie przeprosił, trzymając się linii, która od lat obowiązuje w brytyjskiej polityce zagranicznej.

Powiedział jednak, że docenia gest Williams, która pozwoliła mu „oddać szacunek tradycyjnym właścicielom ziemi, na której się spotykamy”.

Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version