„Z ogromnym smutkiem żegnamy Mariana Turskiego, wieloletniego redaktora 'Polityki’, naszego skromnego i serdecznego kolegę, a przy tym wyjątkowego strażnika pamięci, wybitnego człowieka, którego głos był słyszalny na całym świecie” – czytamy na łamach tygodnika.
Gazeta przekazała, że szczegółowe informacje na temat pożegnania Mariana Turskiego poda Muzeum Polin.
Zmarł Marian Turski. Historyk i dziennikarz był więźniem Auschwitz-Birkenau
Marian Turski urodził się 26 czerwca 1926 roku jako Mosze Turbowicz w Druskiennikach. Młodość spędził w Łodzi, gdzie w 1940 roku Niemcy przesiedlili jego rodzinę do tamtejszego getta. Podczas okupacji działał w antyfaszystowskiej konspiracji, a w sierpniu 1944 roku trafił do Auschwitz-Birkenau.
W styczniu 1945 roku przeżył marsz śmierci zmierzający do Wodzisławia Śląskiego. Stamtąd przetransportowano go do obozu koncentracyjnego Buchenwald, skąd zbiegł w kwietniu tego samego roku. Mimo to znów dostał się do niewoli w KL Teresienstadt. Tam w ciężkim stanie doczekał kapitulacji Niemiec.
Po wojnie ukończył studnia prawnicze na Uniwersytecie Wrocławskim, wstąpił do PZPR i objął kierownictwo w dziale historycznym tygodnika „Polityka”. Przez lata swojej działalności stał na straży pamięci o zbrodniach popełnianych przed laty przez Niemców i ich sojuszników.
Był regularnym uczestnikiem między innymi obchodów rocznic wyzwolenia Auschwitz-Birkenau i innych uroczystości upamiętniających tę tragiczną historię. Przez lata zasiadał w zarządzie stowarzyszenia Żydowski Instytutu Historyczny w Polsce – od 1999 do 2011 roku stał na jego czele. Od 2009 roku został również przewodniczącym Rady Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.
Marian Turski nie żyje. Politycy składają kondolencję
Krótko po pojawieniu się informacji o śmierci Mariana Turskiego w mediach społecznościowych wielu polityków napisało wpisy kondolencyjne. „Dawał świadectwo do końca” – stwierdził krótko marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski przekazał, że dziennikarz „przeżył piekło obozu koncentracyjnego, a przez całe późniejsze życie zrobił wiele, żeby podobne piekło nigdy więcej się już nikomu nie przydarzyło”. „Przypominał, żeby nie być obojętnym. Nie będziemy. Obiecuję to panu” – podkreślił, dziękując mu za każde spotkanie.
„Odszedł wspaniały człowiek” – zaznaczył z kolei ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne. Podkreślił, że dziennikarz był jedną z pierwszych osób, z którą spotkał się po objęciu urzędu w Warszwie. „Będzie mi bardzo brakowało jego przyjaźni i mądrości. Spoczywaj w pokoju, drogi Marianie” – stwierdził, zamieszczając ich wspólne zdjęcie.
Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska napisała natomiast, że Marian Truski był „niezastąpionym autorytetem, który przypominał nam w każdym swoim wystąpieniu, co jest w życiu najważniejsze”. „Jedenaste przykazanie, które skierował do całego świata, zostanie z nami na zawsze. Wielki żal” – dodała.
Współprzewodniczy Nowej Lewicy i europoseł tej partii Robert Biedroń zaznaczył, że dziennikarz był człowiekiem wybitnym, który stał na straży pamięci. „W tych trudnych i niepewnych czasach, pamiętajmy o nim – nie bądźmy obojętni” – napisał.