Donald Trump wypowiedział się na temat strat wojsk Korei Północnej w Ukrainie. Zdaniem prezydenta USA „duża ich część została zniszczona”.
Amerykańskie i południowokoreańskie służby wywiadowcze szacują, że Korea Północna rozmieściła co najmniej 11 tys. żołnierzy, głównie w regionie Kurska, gdzie od sierpnia siły rosyjskie zmagają się z ukraińską kontrofensywą.
Kijów uważa, że około 4 tys. — mniej więcej jedna trzecia — z tych żołnierzy zostało zabitych lub rannych, choć liczba ta pozostaje niezweryfikowana. Moskwa i Pjongjang nie potwierdziły jeszcze publicznie udziału Korei Północnej w wojnie.
Podczas wtorkowego briefingu prasowego w Mar-a-Lago Trump potępił „bezsensowną wojnę”, która „nigdy nie powinna mieć miejsca”, powtarzając swoje twierdzenie, że trzyletni konflikt nie rozpocząłby się, gdyby to on był wtedy prezydentem.
Trump: Rosja chce coś zrobić
Prezydent, który wcześniej zobowiązał się do zakończenia wojny w pierwszym dniu swojej nowej kadencji, powiedział, że jest przekonany, że rozmowy sekretarza stanu Marco Rubio z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem w Arabii Saudyjskiej były konstruktywne.
— Rosja chce coś zrobić. Chcą powstrzymać dzikie barbarzyństwo. Co się tam dzieje? Ich żołnierze są zabijani tysiącami tygodniowo — to niedorzeczne — powiedział.
— I to nie są amerykańscy żołnierze. To rosyjscy i ukraińscy żołnierze, w dużej mierze, chociaż również wielu Koreańczyków zostało zabitych. Przybyli oni walczyć i duża część została zabita. Chcemy to zakończyć, to bezsensowna wojna — dodał Trump.
Porównał pole bitwy do bitwy wojny secesyjnej pod Gettysburgiem, odnosząc się do makabrycznych obrazów, których „wy nie widzicie, ale ja widzę”.
Stwierdził ponadto, że liczba ofiar cywilnych w Ukrainie jest znacznie wyższa, niż podano, mówiąc: — Myślę, że ludzie będą zaskoczeni tym, ile osób, nie tylko żołnierzy, zginęło w Ukrainie.
To pierwszy raz, kiedy Trump publicznie odniósł się do ofiar wojsk Korei Północnej.
Kim Dzong Un wysyła swoje wojska
Khang Vu, wizytujący naukowiec na Wydziale Nauk Politycznych w Boston College, napisał w środę w artykule dla think tanku Lowy Institute:
— Doniesienia o 4 tys. północnokoreańskich ofiar w ciągu ostatnich trzech miesięcy nie zahamowały determinacji Pjongjangu do walki. Wojska północnokoreańskie wycofały się z linii frontu w styczniu, ale teraz powracają po dodatkowym szkoleniu. Jednostki bojowe stają się coraz mniejsze, aby zminimalizować ekspozycję na ukraińskie drony. Północnokoreańskie pociski używane w wojnie również stają się coraz bardziej precyzyjne. Korea Północna uczy się i to szybko.
Korea Południowa uważa, że Północ rozmieści dodatkowe wojska w Rosji. Seul powiedział również, że Moskwa dostarcza reżimowi Kim Dzong Una sprzęt wojskowy w zamian za jego wkład w wojnę w Ukrainie.
W międzyczasie Seul oświadczył, że przyjmie północnokoreańskich jeńców wojennych schwytanych w Ukrainie, którzy zdecydują, że wolą być wysłani do Korei Południowej, zamiast wrócić do domu, ponieważ zgodnie z konstytucją tego kraju są oni uważani za obywateli Korei Południowej.
Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”