Przypomnijmy, że światowe media na czele z Reutersem poinformowały o śmierci Konstantina Kolcowa we wtorkowy poranek. To zdarzenie wstrząsnęło fanami sportu, ponieważ mówimy tutaj o byłym hokeiście oraz partnerze życiowym Aryny Sabalenki, drugiej najlepszej tenisistki globu. 42-latek przebywał właśnie z tenisistką w Miami, ponieważ startuje tam prestiżowy turniej. Początkowo informowano, że Kolcow zginął w wypadku samochodowym. Pojawiła się też teoria dotycząca zakrzepu krwi. Teraz z kolei Policja z Miami przekazała inną wersję tego zdarzenia.
Policja wydała komunikat w sprawie śmierci Kolcowa
Dziennikarze CNN skontaktowali się z amerykańską policją działającą na terenie Miami. Ta z kolei przekazała mediom nowe okoliczności tragicznej śmierci Kolcowa. Zdecydowanie różni się ona od tych, które były podawane wcześniej. „Zgodnie z ustaleniami śledczych w poniedziałek, 18 marca 2024 roku, około godziny 12:39, policja z Bal Harbour oraz straż pożarna zostali wezwani do St. Regis Bal Harbour Resort, 9703 Collins Avenue” – poinformował CNN Departament Policji Miami-Dade.
Następnie dodano, że śledztwo wciąż trwa, a sprawę przyjęło hrabstwo Miami-Dade. „Wydział ds. zabójstw Policji Miami-Dade podjął się śledztwa w tej sprawie. Nie podejrzewa się udziału osób trzecich” – poinformowano CNN.
Aryna Sabalenka nie weźmie udziału w Miami Open
Ta tragedia miała miejsce tuż przed turniejem WTA Miami, w którym miała wziąć udział Aryna Sabalenka. Według doniesień serwisu tennis365.com Białorusinka najprawdopodobniej zrezygnuje z udziału w tych zmaganiach. Śmierć Kolcowa to kolejny cios w stronę tenisistki. Pięć lat temu zmarł bowiem jej ojciec. Teraz ponownie musi się mierzyć ze stratą bliskiej osoby. Sport schodzi tutaj na dalszy plan i nie dziwi, że wiceliderka rankingu WTA chce zrezygnować z udziału w tych rozgrywkach.