Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości Mateusz Morawiecki został zapytany o przyszłoroczne wybory prezydenckie oraz o to, jaki był powód przełożenia daty ogłoszenia kandydata, którego wystawi partia.

Były premier stwierdził, że przez minione dwa tygodnie w kierownictwie ugrupowania była „burza mózgów” odnośnie tego czy przeprowadzać prawybory. Morawiecki powtórzył, że jest to ciekawy pomysł, a członkowie partii wahali się co do ostatecznej decyzji. Przypomnijmy, że w zeszły piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek przekazał, że nie przeprowadzą prawyborów.

Wybory prezydenckie 2025. PiS wkrótce ogłosi kandydata. Morawiecki o „dodatkowych badaniach”

– Doszliśmy do wniosku, że taki proces musi być dobrze przygotowany od strony organizacyjnej, żeby nie było żadnych wpadek. Dlatego zdecydowaliśmy się na jego (procesu – red.) odłożenie – mówił. Wyjaśnił też, kiedy można spodziewać się ogłoszenia kandydata PiS w wyborach prezydenckich.

Zdecydowaliśmy się na odłożenie decyzji na kolejne dwa, trzy tygodnie, przede wszystkim dlatego, że zleciliśmy dodatkowe badania – mówił były szef rządu.

Jak podkreślił, „to kolejna seria badań kandydatów i wydaję się, że naprawdę każdy z nich może powalczyć o prezydenturę”. – Chcemy wybrać tego najlepszego, po to, żeby w maju nie było niemiłych niespodzianek. To znaczy, żeby, nasz oponent nie wygrał tych wyborów prezydenckich, bo wtedy już ten system (Donalda – red.) Tuska zostanie domknięty – kontynuował Mateusz Morawiecki.

Były premier podkreślił, że chcą wybrać osobę, która „ma największe szanse na zwycięstwo”. – Jesteśmy na dobrej drodze do ogłoszenia takiego kandydata – dodał.

Wybory prezydenckie. Czyją kandydaturę może zgłosić PiS?

W ubiegłym tygodniu media rozpisywały się na temat tego, że do walki o pałac prezydencki ma wejść były minister edukacji Przemysław Czarnek. Jak opisywaliśmy w Interii, w ocenie anonimowych polityków Prawa i Sprawiedliwości,  ma on „siłę w głosie i charyzmę”, za co „ludzie go kochają”. Jednocześnie jego wyrazistość może zmotywować także przeciwników partii.

Niedługo przed tym, zanim pojawiły się doniesienia o możliwej kandydaturze byłego ministra edukacji, Jarosław Kaczyński wydawał się zdecydowany, żeby kandydatek w wyborach był prezes IPN Karol Nawrocki. Szczegółowo zmianę zdania przez prezesa PiS opisywaliśmy TUTAJ.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version