Od prawidłowej higieny rąk zależy nasze zdrowie i życie. Zwłaszcza gdy trafimy do szpitala.
Naukowcy szacują, że na każdym centymetrze kwadratowym skóry dłoni może żyć do 5 mln komórek bakterii. Każde dotknięcie klamki, banknotu czy poręczy w autobusie sprawia, że na nasze ręce dostaje się od 100 do 10 tys. komórek drobnoustrojów.
Na rękach przenosimy najczęściej bakterie dwoinki zapalenia płuc, salmonelli i pałeczki jelitowe coli, bakterie gronkowców oraz różne typy wirusów. Narażamy się w ten sposób na infekcje skóry i błon śluzowych (mogące wywołać ropnie, czyraki, zapalenie spojówek), zakażenia jelitowe powodujące biegunki, wymioty, bóle brzucha. Często mogą to być także choroby dróg oddechowych: grypa, zapalenie gardła czy zapalenie płuc.
Bakterie, wirusy, grzyby czy pierwotniaki przenosić mogą wszyscy, także pracownicy ochrony zdrowia, opiekunowie pacjentów, bliscy odwiedzający chorych w szpitalach, a konsekwencje tego mogą być tragiczne.
Przez dotyk przenoszonych jest – jak wskazuje Światowa Organizacja Zdrowia – aż 80 proc. zakażeń szpitalnych. Większości można zapobiec dzięki właściwej higienie rąk, która może zmniejszyć występowanie infekcji szpitalnych nawet o ponad 50 proc.
W Europie każdego roku dochodzi do 2,6 mln zakażeń szpitalnych, które u 91 tys. pacjentów kończą się zgonem – podaje Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. W Polsce już w 2018 roku NIK alarmowała, że ponad 5 proc. hospitalizowanych pacjentów ulega zakażeniom.
Rana pod kontrolą
Temat utrzymania czystości i zapobiegania zakażeniom ma zasadnicze znaczenie w kontekście nie tylko medycznym, ale także codziennej pielęgnacji ran w domowych warunkach – szczególnie w przypadku pacjentów opuszczających szpitale, którzy nie zawsze otrzymują pełną instrukcję dotyczącą dalszej opieki. Dotyczy to uszkodzeń skóry różnego rodzaju: związanych z urazami, przebytymi interwencjami chirurgicznymi, powstającymi w wyniku chorób przewlekłych (cukrzycy, chorób układu krążenia, AZS).
Wtedy często zwracają się o pomoc do farmaceutów i aptek, tam szukając wsparcia i informacji. Dlatego farmaceuci odgrywają coraz większą rolę w edukacji zdrowotnej. Zgodnie z założeniami kampanii „Rany pod kontrolą”, zainicjowanej przez Schulke Polska, ich rolą jest nie tylko sprzedaż, ale także doradztwo i wsparcie pacjentów w zakresie właściwej dezynfekcji ran i profilaktyki zakażeń.
– Farmaceuci powinni być pierwszym punktem kontaktu dla pacjenta, który nie wie, jak właściwie zadbać o ranę. To oni mogą skierować go dalej – do lekarza POZ czy chirurga – jeśli sytuacja tego wymaga – mówi dr n. farm. Mikołaj Konstanty, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Liczy się edukacja personelu i świadomość pacjentów
Szpitale i placówki medyczne, wymagając od personelu przestrzegania procedur antyseptycznych, inwestują w szkolenia z zakresu higieny rąk. To ważne, bo ich skuteczność zależy nie tylko od samego produktu, ale głównie od wiedzy i praktyki personelu.
Zgodnie z wytycznymi WHO personel powinien bezwzględnie myć i dezynfekować ręce przed kontaktem z pacjentem, przed wykonaniem aseptycznego zadania, po narażeniu na płyny ustrojowe, po kontakcie z pacjentem i jego otoczeniem. Mimo to w praktyce wciąż dochodzi do niedopełnienia zasad higieny rąk.
Najczęstszy błąd to zbyt krótkie mycie rąk – zalecane 20 sekund to minimum potrzebne do skutecznego usunięcia drobnoustrojów. Palce, przestrzenie między nimi oraz okolice pod paznokciami są często pomijane. Problemem jest również niesuszenie rąk – mokre dłonie sprzyjają przenoszeniu bakterii. Podobnie jak używanie wspólnych, wilgotnych ręczników zamiast suszarek lub ręczników papierowych.
Wymagania w zakresie antyseptyki stawia się też producentom środków do higieny i dezynfekcji skóry oraz dezynfekcji powierzchni. Z jednej strony dotyczą ich jakości: takie produkty muszą działać szybko, skutecznie i być bezpieczne. Najlepsze substancje czynne do dezynfekcji (m.in. coraz popularniejsza oktenidyna) działają w ciągu minuty i są skuteczne wobec bakterii, wirusów i grzybów. Z drugiej strony wymagania dotyczą wsparcia edukacyjnego – przygotowania szkoleń, materiałów i jasnych wskazań zarówno dla personelu, jak i pacjentów.
Jedno jest jasne: w dobie rosnącej antybiotykooporności odpowiedzialność za zapobieganie zakażeniom spoczywa na każdym ogniwie systemu. Dlatego tak ważne są inwestycje w edukację personelu, stosowanie skutecznych preparatów i budowanie świadomości pacjentów.
Promujemy dobre praktyki
Małgorzata Niklewska
Marketing Director, Schulke Polska
Schulke Polska od lat organizuje kampanię z okazji Światowego Dnia Higieny Rąk w placówkach medycznych, odpowiadając na nieustającą potrzebę edukacji i budowania świadomości wśród personelu medycznego na temat znaczenia prawidłowej dezynfekcji rąk. To jedno z działań, które w prosty sposób realnie wpływa na bezpieczeństwo pacjentów, zmniejszając ryzyko zakażeń szpitalnych i promując codzienne dobre praktyki w ochronie zdrowia. Poprzez materiały edukacyjne i zaangażowanie zespołów medycznych kampania staje się nie tylko przypomnieniem, ale także impulsem do zmian w podejściu do higieny rąk.