Sytuacja, do jakiej dochodzi na Warmii i Mazurach jest powszechna, ale ostatnio informowaliśmy o tym, że wilki były widziane w zaskakującym miejscu. Jeszcze ćwierć wieku temu nikomu do głowy by nie przyszło, że wilki w Polsce będzie można spotkać w takich miejscach jak środkowa Polska. Wtedy ich garstka mieszkała we wschodniej części kraju i w górach. Teraz pojawienie się watahy w pobliżu Koła sprawia, że tutejsze władze wydały komunikat, by mieszkańcy „zachowali ostrożność i zabezpieczyli swoje zwierzęta”. Ale problem mają głównie zwierzęta – na szczęście populacja wilków odradza się, ale niestety terenów do bytowania ubywa – tam pojawia się człowiek.

Jak donosi radioolsztyn.pl wilki są coraz częściej widywane pod Olsztynem – stolicą Warmii i Mazur. Jak powiedział mediom prof. Wojciech Gotkiewicz z UWM w Olsztynie wilki nie są zainteresowane kontaktem z ludźmi, a już tym bardziej nie chcą nas zjeść. Ekspert zaznaczył, że coraz częstsza obecność wilków w okolicach osad ludzkich, to wynik kurczenia się terenów leśnych, które zagarniamy my, ludzie.

(…) my wchodzimy zwierzętom do ich domu, a one muszą się gdzieś podziać

powiedział w rozmowie z Radiem Olsztyn prof. Gotkiewicz.

W momencie gdy spotkamy się oko w oko z wilkiem, to warto narobić trochę hałasu. Naukowiec tłumaczy, że dla wilka to “bodziec”, że “jest i go widzi”. Wtedy zwierzę będzie chciało uciec.

Taka rada powinna zapaść nam w pamięć. Ostatnio informowaliśmy też o nietypowym zachowaniu wilka, który „atakował” szybę. Drapieżnik klapał szczęką i uderzał zębami w przeszklone drzwi wejściowe. Uciekł dopiero gdy usłyszał głos człowieka. Przyrodnicy wyjaśnili, że wilk obraz w szybie odebrał jako obecność innego drapieżnika, dlatego atakował.

Z wilkiem oko w oko. Co wiesz o naszym drapieżniku [QUIZ O WILKACH]

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version