Obecnie turyści mają głód nowych kierunków. Zamiast jeżdżenia w to samo miejsce co roku, wybieramy dotychczas nieodkryte destynacje. Widzimy to chociażby na przykładzie rosnącej popularności Europy Środkowo-Wschodniej – mówi w rozmowie z Newsweek.pl Patrick Mendes, prezes na region Europy i Północnej Afryki firmy Accor – jednej z największych sieci hotelowych na świecie.

Patrick Mendes, Accor: Bycie częścią tego rodzaju wydarzeń jest jednym z filarów naszej strategii. W 2016 roku, kiedy jeszcze Paryż był dopiero kandydatem do organizacji igrzysk olimpijskich, już było oczywiste, że tak wielkiej imprezy nie da się zorganizować bez trzech elementów: obiektów sportowych, rozwiniętej infrastruktury transportowej i oczywiście hoteli. To wszystko mieliśmy m.in. dzięki temu, że Francja jest aktualnie najczęściej odwiedzanym krajem na świecie z ponad 100 mln turystów rocznie, z czego sam Paryż przyciąga około 10 mln. Zatem dla grupy Accor, jako lidera branży hotelowej w kraju, udział i marketingowa obecność w tego rodzaju imprezie był oczywisty i byliśmy bardzo zadowoleni, że zostaliśmy istotnym elementem tak wielkiego wydarzenia.

Równocześnie pamiętajmy, że jesteśmy globalną firmą. Obecnie na świecie mamy 5700 hoteli, z których prawie 40 proc. znajduje się w Europie i Północnej Afryce. Jeszcze 20 lat temu, było to zaledwie 18 proc. obiektów, ale to pokazuje jak rozwinęliśmy się w ostatnich latach na całym kontynencie. W naszym portfolio mamy ponad 45 marek praktycznie z każdego segmentu, co więcej – jesteśmy liderem właściwie na wszystkich rynkach, jedynie z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych i Chin.

Obecnie wybierając jakiś hotel, nie myślisz tylko i wyłącznie o samym spaniu. Oczywiście, jeśli ktoś chce odpocząć podczas podróży autostradą, na pewno tak robi, ale to wyjątek. Współcześnie zdecydowana większość gości pragnie zdobywać ciekawe doświadczenia – spędzać świetnie czas, próbować czegoś nowego czy podziwiać piękny design. Goście chcą pamiętać nie tylko jak wyglądał pokój, lecz także świetną atmosferę czy uśmiech i gościnność personelu.

Po pandemii koronawirusa większość z nas zmieniła swoje podejście do podróżowania. Bardziej doceniamy teraz każdy jego aspekt, co też widzimy po wynikach naszych badań – okazuje się bowiem, że turystyka jest tą dziedziną, na której nie chcemy oszczędzać, nawet w czasach ekonomicznej i politycznej niepewności. Wiele osób nie kupi sobie nowego mieszkania, może odłoży na przyszłość kupno samochodu, ale równocześnie nadal nie chce rezygnować z podróżowania.

Druga kwestia to głód nowych kierunków. Zamiast jeżdżenia w to samo miejsce co roku na jeden dłuższy urlop gdzieś na drugi koniec świata, wybieramy dotychczas nieodkryte, bliższe destynacje na nieco krótsze wyjazdy. Widzimy to chociażby na przykładzie rosnącej popularności Europy Środkowo-Wschodniej. Dotyczy to także mnie. Z przyjemnością odkrywam takie jak kraje Czarnogóra czy Polska – w tym drugim przypadku nie mówię wyłącznie o Warszawie czy Krakowie, lecz również o górach czy wybrzeżu Bałtyku.

Zrównoważony rozwój jest obecnie jednym z najważniejszych trendów w naszej branży. Coraz więcej osób zwraca uwagę na kwestie środowiskowe – turyści chcą podróżować w bardziej ekologiczny sposób. Niedawno w naszej ankiecie na ten temat wzięło udział 2 tys. respondentów i ponad 70 proc. z nich jasno zadeklarowało, że zależy im na tym, aby ich podróże były bardziej ekologiczne. Jeszcze sześć czy dziesięć la temu tak nie było. Ma to oczywiście bezpośrednie przełożenie na naszą branżę, bo oznacza, że musimy mieć jakiś plan działania w tym zakresie. I nie chodzi tylko o jakieś wielkie projekty, ale też zwykłe, codzienne działania – efektywniejsze korzystanie z energii elektrycznej i wody, lepsze zarządzanie odpadami czy wyeliminowanie jednorazowego plastiku – w około 80 proc. naszych hoteli nie używa się już w ogóle takich naczyń.

Ogromna zmiana dotyczy także emisji dwutlenku węgla. Ta kwestia jest dla nas szczególnie ważna, bo wprawdzie Accor jest globalną marką, ale wywodzi się z Francji, czyli kraju, gdzie podpisano Porozumienie Paryskie. Dlatego, jako wielka sieć hotelowa, chcemy być liderem w tej kwestii. Już kilka lat temu ogłosiliśmy, że w 2050 roku będziemy zeroemisyjni – nie chodzi o offset, ale realną redukcję emisji CO2.

Z kolei, Novotel, jedna z naszych wiodących marek, podpisał umowę z WWF mającą na celu ochronę mórz i oceanów. W praktyce oznacza to m.in. zmniejszenie konsumpcji ryb i owoców morza w hotelowych restauracjach, edukację personelu oraz jeszcze bardziej restrykcyjne podejście do zużycia wody.

Polska jest dla nas od dawna bardzo ważna – to nasz piąty największy rynek w Europie. Nad Wisłą obecni jesteśmy od ponad 20 lat i aktualnie mamy tu ponad 80 hoteli, kolejnych 10 jest w przygotowaniu, a w ciągu najbliższych lat planujemy dalszy dynamiczny rozwój.

Poza tym Polska jest w samym sercu Europy Środkowo-Wschodniej i to tutaj znajduje się nasza regionalna siedziba zarządzająca aż 16 rynkami, na których mamy ponad 170 hoteli. Znaczenie tej części Starego Kontynentu stale rośnie, o czym świadczy fakt, że prawie 40 proc. nowych inwestycji zrealizowanych przez nas w ciągu ostatnich dwóch lat miało miejsce właśnie tutaj.

Polska jest także dla nas swojego rodzaju oknem wystawowym dla nowych marek w regionie. Dlatego to tutaj otwieramy pierwsze w Europie Środkowo-Wschodniej obiekty pod szyldem Mövenpick czy TRIBE.

Rynek w Polsce jest stosunkowo młody w porównaniu do Europy Zachodniej . Warto pamiętać, że około 85 proc. ruchu turystycznego w Europie generowanych jest przez samych Europejczyków, ale oczywiście nie rozkłada się on równomiernie. Większość wyjeżdżających trafia do Francji, Hiszpanii, Włoch czy Wielkiej Brytanii – to są typowe kierunki w ostatnich dekadach. Przeciętny europejski turysta jeszcze dobrze nie zna Europy Środkowo-Wschodniej, może wyjątkiem są Węgry i Chorwacja, które od dawna przyciągają ruch turystyczny z Zachodu. Dlatego potrzebujemy też większej aktywności w promocji Polski zagranicą, by popularyzować miejsca mniej znane. Polska cały czas pozostaje trochę ukrytym klejnotem.

Zdecydowanie, to już się zmienia. Jeśli dane miasto postrzegane zostaje jako interesujące do zobaczenia, powstają w nim z czasem drogie restauracje, butiki, a także hotele. Pamiętajmy, że nikt nie przyjedzie tylko do eleganckiego obiektu, nie mając innych tego rodzaju usług. Otwierając dzisiaj hotel marki z górnej półki, jak np. Swissôtel, Mövenpick czy Sofitel, a nie mając wokół nich „odpowiedniego ekosystemu”, taka inwestycja może okazać się bardzo ryzykowna.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version