Na pytanie o to, czy złoży podpis pod nowelizacją ustawy, która wprowadza dostęp do antykoncepcji awaryjnej bez recepty, Andrzej Duda przypomniał, że złożył projekt zakazu korzystania z solarium dla osób poniżej 18. roku życia. – Solarium! A tu mowa o bombie hormonalnej – oburzał się w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News. Dodał, że „dostęp do tabletki jest, ale rząd chce, żeby to było bez kontroli”. – Dzisiaj jest to pod kontrolą – mówił.

Zobacz wideo
Sejm przyjął ustawę o tabletce „dzień po”. Antykoncepcja awaryjna bez recepty

Warto w tym miejscu jednak przypomnieć, że w Polsce wiek zgody wynosi właśnie 15 lat. To znaczy, że osoby w tym wieku uznaje się za zdolne do udzielenia prawnie wiążącej zgody na czynności seksualne. Jak zauważa Marta Nowak z Gazeta.pl, wiele przemawia za tym, żeby tabletki „po” były dostępne dla osób w młodym wieku. „Bardziej prawdopodobne jest na przykład, że prezerwatywa pęknie parze nastolatków niż doświadczonym, dorosłym ludziom. A stawanie na głowie, żeby w kilkadziesiąt godzin załatwić receptę, bo inaczej będzie nastoletnia ciąża, to gigantyczny stres dla niepełnoletniej – więc zazwyczaj niezarabiającej własnych pieniędzy – dziewczyny” – wskazuje. Podkreślmy także, że wszystkie leki mają skutki uboczne i przy przyjmowaniu wszystkich leków należy zwracać uwagę na „przeciwskazania”. Więcej w tekście poniżej: 

Sejm zgodził się, aby antykoncepcja awaryjna była dostępna bez recepty

W czwartek Sejm uchwalił nowelizację Prawa farmaceutycznego. Przewiduje ona, że antykoncepcja awaryjna – tak zwana pigułka „dzień po” – będzie dostępna bez recepty dla osób powyżej 15. roku życia. Nowelizację poparło 224 posłów – cały klub Koalicji Obywatelskiej, Lewicy i Polski 2050 oraz 24 posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Przeciw było 196 posłów: 170 z klubu Prawa i Sprawiedliwości, 7 z PSL, 2 Kukiz’15 oraz cały klub Konfederacji. Od głosu wstrzymała się jedna posłanka – Katarzyna Sójka z PiS. Teraz nad przepisami będzie pracował Senat. Rząd chce, aby pigułka była dostępna bez recepty od 1 kwietnia.

Andrzej Duda: Nie dostałem listy z nazwiskami podsłuchiwanych Pegasusem

W czwartkowym wywiadzie prezydent odpowiadał na pytania między innymi związane z inwigilacją Pegasusem. – Kiedy pan premier powiedział mi już dawno temu, że będzie powoływana taka komisja, to ja powiedziałem: panie premierze, to państwo decydujecie dzisiaj w Sejmie, to wy macie większość. Ja powiem tylko jedno: proszę pamiętać o tym, że służby mają pewne instrumenty i ramy prawne działalności i proszę sprawdzić bacznie i uczciwie, czy służby działały zgodnie z prawem, czy niezgodnie z prawem, bo jeśli działały zgodnie z prawem, to mają prawo tak działać, bo to jest zwalczanie przestępczości – mówił Andrzej Duda.

Bogdan Rymanowski zapytał także o dokumenty, których przekazanie zapowiedział na Radzie Gabinetowej premier Donald Tusk, „jeśli tylko prezydent będzie zainteresowany” – Nie, żadnej listy pan premier mi nie przekazywał – powiedział prezydent Andrzej Duda w Polsat News. A na pytanie, czy chciałby taką listę otrzymać, odparł krótko: „Niekoniecznie”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version