Adam Niedzielski, kiedy był jeszcze ministrem zdrowia ujawnił na platformie X dane wrażliwe lekarza Piotra Pistuli. 4 sierpnia opublikował wpis, w którym odniósł się do materiału TVN o problemach z wypisywaniem pacjentom e-recept na leki przeciwbólowe i psychotropowe. Medyk skrytykował w nim działanie resortu. W odwecie Niedzielski ujawnił z systemu pacjenta, jakie leki przepisał sam sobie Pistula. 

Zobacz wideo
Dominik Kuc: Duży krok został poczyniony w kontekście trzech miliardów dla psychiatrii i onkologii dziecięcej

Prokuratura zbada sprawę Adama Niedzielskiego. Rusza śledztwo

Wpis Adama Niedzielskiego poruszył polską scenę polityczną. –  Jestem zszokowany tym, z jaką dezynwolturą i łatwością minister Niedzielski sięga do zasobów ministerialnych, do systemów ochrony zdrowia i wybiera sobie jak czereśnię z koszyczka te dane o pacjentach, które mu najbardziej pasują – mówił w sierpniu Krzysztof Śmiszek (Lewica). 

Teraz sprawą byłego szefa resortu zdrowia zajmie się prokuratura. Śledczy zbadają, czy doszło do przestępstwa oraz komu należy postawić w związku z tym zarzuty – podaje rynekzdrowia.pl za serwisem „Medycyna Praktyczna”. Portal zaznacza jednak, że w zawiadomieniu nie pada bezpośrednio nazwisko Niedzielskiego, ale jasno wskazuje na wpis, który został opublikowany na jego profilu w mediach społecznościowych. 

Urząd Ochrony Danych Osobowych zareagował w sprawie Niedzielskiego. 100 tys. złotych kary

Niedawno informowaliśmy, że w sprawie ujawnienia danych wrażliwych przez Adama Niedzielskiego decyzję podjął już Urząd Ochrony Danych Osobowych. „Minister Zdrowia, będąc administratorem danych przetwarzanych w elektronicznym systemie, pozyskał z niego dane, które opublikował w jednym z serwisów społecznościowych. Wpis zawierał informację na temat lekarza, który wystawił sobie receptę na lek z grupy psychotropowych. Tym samym Minister Zdrowia bezprawnie ujawnił dane o stanie zdrowia tej osoby” – przekazano. Nałożono karę 100 tysięcy złotych, ale nie osobiście na byłego ministra zdrowia, tylko na cały resort.

„W toku postępowania UODO ustalił, że administratorem ujawnionych danych jest Minister Zdrowia jako organ, bowiem to on został wyposażony w określone uprawnienia pozwalające mu na dostęp do danych przetwarzanych we wspomnianym systemie w ściśle zdefiniowanych przypadkach i w określonych celach” – wyjaśniono. 

Izabela Leszczyna, czyli obecna szefowa ministerstwa, na antenie TVN24 poinformowała, że decyzję prezesa UODO zaskarżyła. – Czekamy na wyrok. Podatnik nie może płacić za wysokiego urzędnika, w żadnym razie – przekazała. – Gdyby tak było, że urząd może popełnić błąd, przestępstwo, wykroczenie urzędnicze, to zapłaciłby urząd. Ale ponieważ to człowiek popełnił ten błąd, używając eufemizmu, to człowiek musi zapłacić. Ten człowiek nie nazywa się Izabela Leszczyna, tylko Adam Niedzielski – dodała. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version