„Wścieklizna jest chorobą śmiertelną i nieuleczalną. Szczepienia to jedyna i skuteczna forma jej zapobiegania” – powiedziała PSAP rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie dr Monika Michałowska.
Wiosenna akcja szczepień lisów przeciwko wściekliźnie planowana jest w dniach 28-30 marca. W razie niesprzyjającej pogody akcja może być przełożona na inny termin.
Szczepionka będzie na terenie województwa zrzucana z samolotów m.in. na terenach leśnych i polach, a w miejscach, gdzie niemożliwe jest jej zrzucanie (np. w na terenach w pobliżu zabudowań), będzie rozkładana ręcznie przez pracowników Inspekcji Weterynaryjnej. Szczepionka ma formę blistra z płynem, umieszczonym w przynęcie o intensywnym zapachu. „W sumie będzie rozprowadzone 732,5 tys. dawek szczepionki” – poinformowała Michałowska.
Szczepionki nie wolno dotykać, a jeśli do tego dojdzie, części ciała, które miały kontakt ze szczepionką, należy natychmiast dokładnie umyć wodą z mydłem. Jeśli szczepionka dostanie się do ust, oczu, nosa lub do miejsc np. skaleczenia skóry trzeba niezwłocznie skontaktować się z lekarzem.
Inspektorzy weterynarii zalecają, aby przez dwa tygodnie po wyłożeniu szczepionki nie puszczać wolno psów i kotów, aby nie dostały się do miejsc, gdzie wyłożono preparat. Każdy kontakt zwierząt domowych ze szczepionką należy zgłosić lekarzowi weterynarii.
W tym roku będą dwie akcje szczepień
W tym roku inspekcja planuje jeszcze co najmniej dwie akcje szczepień – latem i jesienią. W ubiegłym roku na terenie woj. lubelskiego przeprowadzono trzy akcje szczepienia dzikich lisów – każdorazowo rozprowadzono ponad 700 tys. dawek szczepionki.

Systematyczne szczepienia lisów prowadzone od wielu lat powodowały, że w ostatnich latach wścieklizny w woj. lubelskim nie stwierdzano albo były to sporadyczne przypadki. W ubiegłym roku jednak choroba znów dała o sobie znać, wykryto 36 przypadków, a tym roku – kolejne sześć. Rozprzestrzenianie się wścieklizny to prawdopodobnie efekt znacznego ograniczenia szczepień wśród dzikich lisów na Ukrainie, gdzie trwa wojna. Prawdopodobnie chore zwierzęta migrują do Polski i przenoszą chorobę.
W Lubelskiem zachorowania na wściekliznę wykryto w różnych miejscowościach południowowschodniej części województwa, głównie u lisów, ale też u jenotów, kotów, psów, sarny, a nawet w dwóch przypadkach u krów.
W powiatach biłgorajskim, hrubieszowskim, krasnostawskim, tomaszowskim, zamojskim i chełmskim wojewoda lubelski wprowadził obowiązek szczepienia przeciwko wściekliźnie kotów powyżej trzeciego miesiąca życia.
Weterynarze zalecają wszystkim właścicielom kotów, aby je szczepili profilaktycznie. Przypominają też, że przeciwko wściekliźnie można również szczepić zwierzęta innych gatunków, np. bydło czy konie.
W całej Polsce szczepienia przeciwko wściekliźnie obowiązkowe są dla psów powyżej trzeciego miesiąca życia. Za uchylanie się od tego obowiązku właścicielom zwierząt grozi mandat w wysokości 500 zł.
Wścieklizna jest niebezpieczną, nieuleczalną i śmiertelną chorobą. Głównym nosicielem wścieklizny w Polsce jest lis rudy. Do zakażenia człowieka dochodzi najczęściej w wyniku pogryzienia przez chore zwierzę. Jedyną skuteczną metodą zapobiegania wściekliźnie są szczepienia ochronne.