Międzynarodowa Fundacja im. Emila Czeczko – 3 listopada przyznała „Nagrody Pokoju i Praw Człowieka”. Propagandowa organizacja nagradzała zwykle osoby sympatyzujące z Władimirem Putinem i Aleksandrem Łukaszenką. W tym roku doceniła aż dwóch Polaków: Grzegorza Brauna oraz Tomasza J. dawniej z prorosyjskiej partii „Zmiana”, współpracownika kontrowersyjnego Mateusza Piskorskiego.
Białoruś. Braun nagrodzony przez propagandową fundację
Już sama nazwa opisywanej tutaj fundacji mówi nam o niej wiele. Przypomnijmy, że Emil Czeczko to polski dezerter, który uciekł na Białoruś, gdzie w niejasnych okolicznościach odnaleziono go powieszonego w jego mieszkaniu w Mińsku. Z kolei szefem współpracującej z reżimem Łukaszenki fundacji jest Dmitrij Bieliakow, według portalu reform.by, dawny pracownik białoruskiego KGB.
Oskarżany o przesadną sympatię do putinowskiej Rosji Grzegorz Braun już wcześniej przez wielu komentatorów traktowany był co najmniej nieufnie. Nagroda tego typu od propagandowej fundacji jeszcze spotęguje pytania o jego działalność.
Radosław Sikorski kpi z Grzegorza Brauna
Radosław Sikorski nie pozostał obojętny, obok niechlubnego wyróżnienia, które spadło na szefa Korony Konfederacji Polskiej. Swój cięty komentarz w tej kwestii zamieścił na platformie X. „Co prawda lepszym patronem byłby niesędzia Szmydt ale gratuluję, Grzegorzu Braunie, zapracował Pan” – pisał wicepremier i szef polskiej dyplomacji.
Przywołując nazwisko Szmydta, Sikorski miał na myśli innego Polaka, który w ostatnim czasie uciekł na Białoruś. Tym razem był to były sędzia Tomasz Szmydt, który za granicą naszego kraju zaczął pojawiać się w białoruskich propagandowych mediach, by wzmacniać tam przekaz nieprzychylny Polsce.















