Wspólne jedzenie oraz pływanie

Zdecydowanie najpopularniejszym formatem orkiestrowego daru od polityka jest wspólny spacer po Sejmie i obiad w restauracji sejmowej. To rozwiązanie wybrały m.in. ministerki Agnieszka Buczyńska i Katarzyna Kotula, wicepremier Krzysztof Gawkowski, a wśród parlamentarzystów – Dariusz Joński, Dorota Olko, Monika Rosa czy Ewa Schaedler. Michał Krawczyk z KO spotkanie ze sobą reklamuje kuszącym hasłem „Zostań posłem / posłanką na jeden dzień!”. Ten, kto wylicytuje spotkanie z senatorem Maciejem Kopcem, może liczyć nawet na nocleg w Warszawie, a Krzysztof Kukucki (też senator) zapewnia wspólną podróż do Warszawy z Włocławka. 

Zobacz wideo
Sienkiewicz odniósł się do nazywania go „pułkownikiem”: Jestem dumny

No właśnie, przecież nie tylko w Sejmie można spotkać się z posłem. Mniej ortodoksyjny format spotkania zaproponowała np. posłanka Joanna Wicha, z którą zwycięzca będzie mógł porozmawiać przy kawie. Z posłem Kazimierzem Plocke można zjeść kolację w restauracji Nordowi Mol w jego rodzinnym regionie puckim. A minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz – który do udziału w WOŚP zachęcił także wojsko – zaprasza na wspólny obiad w stołówce żołnierskiej.

Posłanka Izabela Bodnar z Wrocławia proponuje jeszcze coś innego – rejs motorówką po wrocławskim odcinku Odry. „Poznasz historyczne fakty i ciekawostki dotyczące wrocławskiego węzła wodnego podczas inspirującej rozmowy z Izą, która o wrocławskim odcinku Odry wie chyba wszystko!” – głosi opis aukcji. Z kolei z ministerką środowiska Pauliną Hennig-Kloską można wybrać się na spacer do Białowieskiego Parku Narodowego. Jak czytamy, niezbędny jest odpowiedni ubiór i być może uda się zobaczyć żubra. „Tajemnice lasu ujawnią nam pracownicy Białowieskiego Parku Narodowego. Poznamy niezwykłe sekrety tego niezwykłego miejsca, a przy odrobinie szczęścia może natkniemy się na symbol Białowieży w jego naturalnym środowisku…” – pisze Hennig-Kloska. 

„Okruchy historii”

A co z tymi, którzy woleliby od polityków otrzymać nie doświadczenie, a materialną pamiątkę? Mogą zapolować na klasyczną książkę z autografem (np. „Polska. Stan państwa” Radosława Sikorskiego czy „Nigdy nie odpuszczę” Adama Bodnara). Jeśli ktoś chce licytować przedmiot, na którym podpis złożył marszałek Sejmu, nie ma problemu – Szymon Hołownia podpisał Konstytucję, a także dodał cytat z samego siebie („Bardzo cenię państwa komentarze i uwagi, natomiast zwracam też uwagę z mojej perspektywy, że stają się odrobinę monotematyczne. Zachęcam do większej oryginalności, pracy intelektualnej. Obrazić też trzeba umieć”). Ale jak na razie największą furorę robi aukcja Donalda Tuska. Premier przekazał na WOŚP pozłacany ołówek automatyczny, który dostał od amerykańskiej Polonii generał Władysław Sikorski. „Pozwolicie, że po raz pierwszy i ostatni użyję go zgodnie z przeznaczeniem i wpiszę dedykację do książki, która, jak wiecie, w ostatnim roku stała się całkiem popularna” – puszcza oczko (dosłownie) Tusk, prezentując tom „Upadek Cesarstwa Rzymskiego”. 

„Okruch historii” (to cytat z opisu aukcji) ofiarował na WOŚP również Rafał Trzaskowski. „Prawdziwe dzieło sztuki inżynieryjnej. Stworzony przez renomowaną firmę audio Goodmans of England głośnik, zabytek z remontowanej właśnie Sali Kongresowej”. „Mieć ten głośnik to dopiero Satisfaction!” – czytamy. Prezydent Warszawy osobiście przekaże dar zwycięzcy, ale już dziś przypomina: „Proszę pamiętać, że to przede wszystkim świadek wielkich wydarzeń kulturalnych i minionej epoki”. Jeśli chodzi o gabaryty daru na WOŚP, nie rozdrabnia się też poseł Michał Kołodziejczak. Na aukcję przekazał skuter Vespa Primavera, na którym jeździł w kampanii wyborczej. „Przejechał setki kilometrów, minął wiele Polskich [pisownia oryginalna] miasteczek i wsi, by stać się jednym ze znaków rozpoznawczych Pana Michała i wpisać w historię sukcesu” – głosi opis aukcji. Skuter to „symbol bezpośrednich kontaktów z mieszkańcami w okręgu 37 Gnieźnieńsko-Konińskim”. Ale na pewno nie musi być to przedmiot kolekcjonerski, nada się do dalszej jazdy. W opisie aukcji jest specyfikacja techniczna pojazdu, podano stan licznika, więc wiemy, że poseł pokonał swoją Vespą 930 km.

Pozostając w rolniczym klimacie: minister Czesław Siekierski oferuje chętnym bieżnik z koronki koniakowskiej i szklaną paterę przywodzącą na myśl zielone jabłuszko. Jabłko – jak czytam – jest bowiem naszym sztandarowym towarem eksportowym. Minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński przekazał Jurkowi Owsiakowi srebrne spinki z godłem Polski i plakietę MSWiA, a senator Bogdan Borusewicz – jedwabną apaszkę i broszkę z bursztynem (takie prezenty dostawali też zagraniczni goście Senatu). „Wyjątkowa apaszka wraz z precyzyjnie wykonaną broszką tworzą harmonijny zestaw kolorystyczny, który w opinii kobiet jest nad wyraz gustowny” – czytamy. Można nosić, miłe panie.

List od premiera i obraz sielski

Wyłącznie symboliczną wartość ma za to propozycja od Roberta Biedronia. To pismo, które w listopadzie dostał od Mateusza Morawieckiego. Ówczesny premier zaprosił w nim Lewicę do rozmów o koalicji z PiS. Lewica – podobnie jak Polska 2050 i PSL – na rozmowy się nie wybrała. „Panie Robercie, to najbardziej pomysłowy przedmiot do wylicytowania, jaki widziałem” – czytam w jednym z komentarzy.

No to komentujący najwyraźniej nie widział, co przekazał na WOŚP Adam Bodnar. Spisuję po kolei z tytułów aukcji: jest tu efemeryczny anioł, szydełkowa panienka, pejzaż z mostem, obraz sielski, portret Jezusa, szydełkowy skrzat, obraz marynistyczno-batalistyczny, pisanka decoupage, bombka ze wstążek, obraz z yorkami, a to wciąż jeszcze nie wszystko. Sekret rozwiązuje się, kiedy wchodzę w losową aukcję. Minister sprawiedliwości przekazał Jerzemu Owsiakowi przedmioty wykonane przez osadzonych w zakładach karnych. 

Ale – zakończmy sympatycznym akcentem – nie tylko obecni politycy z sukcesem wystawiają przedmioty na WOŚP. Licytujący już dziś są gotowi dużo zapłacić za wspólny rejs po Wiśle z Aleksandrem Kwaśniewskim – „oprócz chwil spędzonych z Prezydentem urozmaicony pysznym poczęstunkiem”. I szybko rośnie cena pięknej przygody, jaką na pewno będzie grzybobranie z Januszem Piechocińskim – kiedyś wicepremierem, dziś przedstawionym skromnie: „miłośnik zbierania grzybów i ciekawych statystyk”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version