Każdy porządny człowiek powinien być pacyfistą, bo pragnienie wojny i zabijania jest świadectwem bycia złym człowiekiem. Ale na horyzoncie goreje Oko Saurona, więc pacyfizm jest dziś ideą utopijną, która w zderzeniu z realiami więdnie szybciej niż kwiaty, którymi prof. Magdalena Środa obrzuciłaby nadchodzącą armię rosyjskich orków.
Prof. Środa bowiem uparcie i niezłomnie ogłasza na łamach „Gazety Wyborczej” kolejne felietony, w których potępia militarystyczne wzmożenie, kupowanie broni, straszenie wojną, ale nie wspomina o rosyjskich zbrodniach, winą za masakrę w Ukrainie zaś obarcza nie Putina, ale przemysł zbrojeniowy, wzywając przy tym do kapitulacji przed orkami.
Otóż kiedy nadchodzi armia orków, to nawet elfy chwytają za broń. Orkowie to nie ludzie, z którymi można się dogadać, jak chciałaby prof. Środa, posiłkując się swoją wiedzą filozoficzną. Bo orkowie nie dość, że nie słyszeli o Gandhim ani Russellu (na których powołuje się Środa), to na dodatek w ogóle nie interesują się czymkolwiek prócz mordowania i rabunku. To zabójcy przybywający spod ziemi, z czarnej krainy śmierci. Chtoniczne monstra, istoty zrodzone przez immanentne Zło, nienawidzące światła dziennego – a więc naszego oświecenia, naszego postępu, progresywności, praw człowieka i obywatela, wartości dla prof. Środy fundamentalnych.
Guglam jak szalony i wciąż nie mogę znaleźć wypowiedzi Środy o Buczy, Iziumie, Irpieniu ani Mariupolu, za to znajduję wpisy i felietony o konieczności złożenia kapitulacji przez Ukrainę. Może źle guglam, może nie mam dostępu do jakichś wpisów profesorki w mediach zwanych społecznościowymi, mogłem coś przegapić, przyznaję. Ale tego wpisu nie przegapiłem i podaję go niemal w całości: „Czy Ukraina nie może zacząć rozmów z Rosją i oddać część jej terytoriów w zamian za życie tych, którzy jeszcze w tym kraju zostali? Czy honor jest ważniejszy od ludzkiego istnienia, co warte jest terytorium, na którym są wyłącznie zgliszcza, gruzy i trupy? Państwa narodowe stworzyły tak siermiężnie utkaną zasłonę ideologiczną (patriotyzm!!, ojczyzna!!, nacjonalizm!!, honor!!), zza której nawet jeśli widać, że giną ludzie, gwałcone są kobiety, że pożoga, śmierć i zniszczenie, to czym to jest w obliczu patriotycznych wzniosłości, które przesłaniają również gigantyczne interesy korporacji specjalizujących się w wywoływaniu i eskalowaniu konfliktów, bo handel bronią to bardzo intratna sprawa”.
Donald Trump musiał przeczytać ten wpis, bo ma ten sam pomysł na zakończenie wojny: niech Ukraina się podda. Domagać się kapitulacji przed zbrodniarzami i nie wspomnieć nic o Buczy, Iziumie, Irpieniu, Mariupolu – to trzeba być wyrafinowaną prowokatorką albo osobą, która kompletnie straciła kontakt z rzeczywistością.
Wrażliwa etyczka, filozofka, feministka klepie rosyjską propagandę bez żadnej finezji. Bo ten wpis znaczy przecież dokładnie to: Ukraino, poddaj się, zrezygnuj ze swojej niepodległości, oddaj Rosji wszystko, czego ona chce, bo to twoja wina, że giną Ukraińcy i Ukrainki, dzieci, kobiety, starcy.
Czemuż Środa nie domaga się, by to Rosja wycofała się z zajętych ziem ukraińskich i zadośćuczyniła za zbrodnie swoich żołdaków? Jakie kobiety są gwałcone w Ukrainie? Ukraińskie. Jacy cywile giną? Ukraińscy. Przez kogo kobiety są gwałcone i cywile mordowani? Przez ukraiński patriotyzm? Przez głupotę Ukraińców, którzy nie chcą oddać Putinowi tego, czego on żąda? Ukraiński honor gwałci ukraińskie kobiety? Ukraiński nacjonalizm morduje ukraińskich cywilów? Ukraińskie poczucie godności w amoku pali ukraińskie domy i zabija małe dzieci? Czytam kolejny felieton Środy, potem czytam go raz jeszcze, później wracam do poprzedniego felietonu Środy i czytam go dwa razy, a później czytam jeszcze starszy felieton Środy i za nic nie mogę znaleźć w nich nazwiska Putina, słów „rosyjscy zbrodniarze” ani „rosyjska inwazja”.
Jest za to dużo o Kaczyńskim, Tusku, Kosiniaku-Kamyszu, czołowych podżegaczach wojennych. Ten ostatni został mianowany przez Środę „ministrem od zbrojeń i skutecznego zabijania”. Czemu Siergiej Szojgu nie był ministrem „skutecznego zabijania”, bo jakoś nie znajduję jego nazwiska w felietonach Środy? Dlaczego Andriej Biełousow nie jest „ministrem skutecznego zabijania”, a jest nim Kosiniak-Kamysz? Logika Środy jest taka: gdzieś w Ukrainie toczy się wojna, rozpętana przez światowe firmy zbrojeniowe (nie rosyjskie, Boże uchowaj!), wciąż podtrzymujące poczucie zagrożenia. „To one podrzucają fake newsy, prowadzą prawdziwe wojny hybrydowe” – pisze Środa. Nie Rosja przecież, jaka Rosja! Żadnej Rosji jako zbrodniarki nie ma w filozoficznych tyradach Środy. Ja myślę, że Środzie przydałaby się skuteczna edukacja, na przykład mogłaby pójść na kursy dokształceniowe, gdzie dowiedziałaby się – ku swojemu zaskoczeniu – kto rozpętał wojnę w Ukrainie.
Światowy przemysł zbrojeniowy, żeby wcisnąć Europie swoje drogie produkty? Jarosław Kaczyński w tajnej zmowie z Donaldem Tuskiem rozpętali śmierć i pożogę, by dać robotę Hucie Stalowa Wola, głównemu producentowi broni w naszym kraju? Ach, nie, to Kosiniak-Kamysz rozpętał wojnę, żeby zostać ministrem obrony narodowej! Jak człowiek czyta Środę, to nabiera bezgranicznej sympatii do Mariusza Błaszczaka, który w panice zaczął kupować amerykańskie i koreańskie czołgi.
Chyba Środa trochę się zmitygowała, bo ostatnio pisze, że zbroić się można, ale nie należy się tym chwalić. Jak rozumiem, według sprawdzonej filozoficznej zasady „głosować za zbrojeniami, ale się nie cieszyć”. W końcu Jarosław Gowin też jest, jak Środa, filozofem. Filozofowie to zakała świata, wiadomo od dawna, ale kiedy filozofuje się na tematy ontologiczne, to nie ma z tego potwornych konsekwencji, lecz gdy etyczka zabiera się do pisania o wojnie, to nawet relikwie Świętego Augustyna grzechoczą z rozpaczy. Akurat ten święty był za wojną sprawiedliwą w obronie wolności, a przeciw wojnie agresywnej, czego Środa kompletnie nie rozróżnia.
Gorzej jeszcze: dla niej wojna obronna i sprawiedliwa jest czymś gorszym niż wojna agresywna. Uparcie nie zauważa, że to Rosja rozpętała wojnę, że to Rosja obrzuca demokratyczny świat pogróżkami, że to Rosja, gdy jej się da palec, będzie chciała nawet nie odgryźć całą rękę, ale przegryźć tętnicę demokratycznemu światu, któremu Środa najwyraźniej nie kibicuje w walce z totalitaryzmem. Tertium non datur – albo jesteś za demokratyczną Europą i Ukrainą, albo za totalitarną Rosją. Jeśli bredzisz, że Ukraina powinna oddać Rosji swoje ziemie, a nie piszesz o czystkach etnicznych, jakie urządzają Rosjanie, to znaczy, że filozofia jest nauką upadłą i skompromitowaną.
Wybaczcie prostackie analogie, ale gdyby w 1938 r. demokratyczna Europa postawiła się Hitlerowi, może okupowana Polska nie stałaby się krajem pieców krematoryjnych. Ówcześni odpowiednicy Środy mówili: oddajcie Hitlerowi Austrię, to się uspokoi. Później mówili: oddajcie Hitlerowi Czechosłowację, to się uspokoi. Później mówili: oddajcie Hitlerowi korytarz pomorski, to się uspokoi. Otóż żaden Hitler ani żaden Putin nigdy nie zadowoli się ani nie zostanie powstrzymany ustępstwami. Bogom śmierci trzeba nieustannie składać ofiary, bo żaden bóg śmierci nie zadowoli się jednym barankiem złożonym na ołtarzu.
