Były minister Michał Woś i jego klubowy kolega Łukasz Kmita mówili w czwartek w Sejmie o rzekomym oburzeniu mediów, które ma być spowodowane „szokującym nagraniem”, na którym minister Bartłomiej Sienkiewicz „wyjmuje jakiś woreczek z białym proszkiem”. Woś z mównicy domagał się informacji, co minister wyjął z kieszeni marynarki, oraz ujawnienia „wyników badań na zawartość”.
Sienkiewicz dotąd nie odpowiadał na pytania. Z pewnością można jednak stwierdzić, że to, co minister wyjął z kieszeni marynarki, nie było woreczkiem, a folią, być może koszulką na dokumenty. Sienkiewicz zdjął z niej gumkę recepturkę i rozciągał ją w palcach.
Holecka o woreczku i wpływie
Materiał na ten temat pojawił się w programie informacyjnym Telewizji Republika. – W sieci trwa dyskusja, co znajdowało się w woreczku, który polityk wyjął z kieszeni swojej marynarki w trakcie posiedzenia sejmu i czy to coś mogło mieć wpływ na podejmowane przez niego decyzje – zapowiedziała materiał Danuta Holecka.
Inny dawny pracownik TVP – Adrian Borecki – który był twórcą materiału, nawiązał do wpisu Arkadiusza Myrchy. Wiceminister sprawiedliwości ocenił, że Sienkiewicz jest wzmocniony tym, że Sejm odrzucił wotum nieufności wobec niego. – Pytanie, czy Sienkiewicz wzmocniony był tylko tym faktem – sugerował autor materiału.
Po czytaniu wybranych wpisów z platformy X i prezentowaniu posłom nagrania zamieszczonego na tejże platformie, pokazano samego Sienkiewicza, którego Boreckiemu udało się złapać na korytarzu sejmowym. Minister pytany o przedmiot z kieszeni, rzucił w biegu:
Żułem kości swoich wrogów.
Te słowa w rozmowie z pracownikiem Republiki skomentował z kolei Adrian Zandberg. – Być może tak było, rozumiem, że powinniście się państwo niepokoić w imieniu wrogów ministra? – powiedział poseł.
Na koniec przypomniano wypowiedź Sienkiewicza z 2014 roku, kiedy mówił, że jest „człowiekiem biesiadnym i ponosi konsekwencje z tego tytułu”. – Pytanie, jakie konsekwencje z tego tytułu poniosą Polacy? – spuentował Borecki.
