Nowe ustalenia: Marcin Romanowski miał od dłuższego czasu przygotowywać się na postępowanie prokuratury przeciwko niemu – pisze „Newsweek”. Tygodnik zwraca uwagę na to, że pierwszym krokiem mogło być już samo wskazanie go na delegata do ZPRE przez PiS. Kiedy prokuratura zaczęła postępowanie, a na jaw wyszły taśmy Tomasza Mraza, były wiceminister sprawiedliwości miał być gotowy na to, że sam trafi do aresztu. – On się już nawet przygotowywał do tego, że pójdzie siedzieć w areszcie. Myślał o tym, jak logistycznie zorganizować najróżniejsze rzeczy, gdy nie będzie na wolności – mówił jeden z polityków Zjednoczonej Prawicy.
Tło sprawy: Przypomnijmy, że polityk Suwerennej Polski został zatrzymany w lipcu. Prokuratura postawiła mu wówczas 11 zarzutów. Został jednak zwolniony, kiedy okazało się, że śledczy przeoczyli jego drugi immunitet ze ZPRE. Ten organ wyraził zgodę na ściganie dopiero teraz.
Utrata immunitetu: Po tym jak odebrano Romanowskiemu drugi immunitet, prokuratura ponownie go wezwała, by przedstawić mu zarzuty. Polityk się jednak nie pojawił. – Teraz chcą sprowokować prokuraturę do jakichś drastycznych działań. Wtedy będą pokazywać, że Romanowski jest ofiarą. To sprawa na lata i na tworzenie legendy męczennika – powiedziała „Newsweekowi” osoba ze środowiska posła. Inny informator tygodnika wskazuje natomiast, że „działania prokuratury wobec innych osób są bezpardonowe”. – Nie dziwię się, że Romanowski bardzo nie chce iść do aresztu – dodał.
Gdzie jest Marcin Romanowski: Adwokat polityka przekazał, że informowano śledczych o zaplanowanym wcześniej wyjeździe zagranicznym. – To zostało prokuraturze przedłożone, łącznie z dokumentacją potwierdzającą fakt, że został on wcześniej zaproszony i wyjechał z kraju – powiedział. Romanowski ma przebywać na Węgrzech w związku z prowadzoną działalnością naukową.
Więcej o sprawie Marcina Romanowskiego w tekście: Burza po decyzji Marcina Romanowskiego. „Pluje Polakom w twarz”, „prosi się o areszt” [KOMENTARZE]
Źródła: „Newsweek”, Bartosz Lewandowski (konferencja prasowa)
