Przedstawiciele administracji Donalda Trumpa argumentują, że zawieszenie pomocy wojskowej dla Ukrainy ma zachęcić Wołodymyra Zełenskiego do rozmów pokojowych. O krótki komentarz pokusił się były prezydent Polski Lech Wałęsa.
„Po decyzji USA o wstrzymaniu dostaw dla Ukrainy, gdyby odpowiedź była w mojej gestii, byłaby: 'Róbmy swoje’, ani kroku do tyłu. AMEN” – czytamy (pisownia oryginalna).
Lech Wałęsa pisze do Donalda Trumpa. Chodzi o kwestię ukraińską
Podpisany przez ponad 30 działaczy opozycji w PRL dokument to reakcja na piątkową rozmowę prezydenta USA z Zełenskim. Relację z pańskiej rozmowy z prezydentem Ukrainy oglądaliśmy z przerażeniem i niesmakiem. Pańskie oczekiwania co do okazywania szacunku i wdzięczności za pomoc materialną udzieloną przez Stany Zjednoczone walczącej z Rosją Ukrainie uważamy za obraźliwe” – podkreślono.
Sygnatariusze podkreślają, że „wdzięczność należy się bohaterskim żołnierzom ukraińskim, którzy przelewają krew w obronie wartości wolnego świata”. „To oni od ponad 11 lat, giną na froncie w imię tych wartości i niepodległości swojej Ojczyzny zaatakowanej przez putinowską Rosję. Nie rozumiemy jak przywódca państwa, które jest symbolem wolnego świata, może tego nie widzieć” – dodano, nawiązując do słów Trumpa, który kilkukrotnie zwracał się do Zełenskiego, podkreślając, że ten nie okazuje swojej wdzięczności sojusznikom.
„Nasze przerażenie wywołało także to, że atmosfera w Gabinecie Owalnym podczas tej rozmowy przypominała nam tę, którą dobrze pamiętamy z przesłuchań przez Służbę Bezpieczeństwa i z sal rozpraw w komunistycznych sądach. Prokuratorzy i sędziowie na zlecenie wszechwładnej komunistycznej policji politycznej też nam tłumaczyli, że to oni mają w ręku wszystkie karty, a my żadnych” – tłumaczyli swoje zaniepokojenie podpisani opozycjoniści PRL.
Awantura w Białym Domu. Zełenski pokłócił się z Trumpem i Vancem
Piątkowe spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu wywołało spore poruszenie. Wszystko przez sposób i atmosferę, w jaki przebiegała rozmowa. Dyskusja opierała się w głównej mierze na przytykach prezydenta USA w stronę jego ukraińskiego odpowiednika.
Spotkanie, podczas którego obecny był także wiceprezydent Stanów Zjednoczonych J.D. Vance, było rejestrowane na żywo przez media. Po spotkaniu, które ostatecznie nie zakończyło się podpisaniem umowy dotyczącej złóż minerałów, pojawiła się fala komentarzy, opinii, a wielu polityków nie kryło zaniepokojenia.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tysięcy obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!