– Niech zaproponują jakiś eksperyment technologiczny, rodzaj pojedynku XXI wieku – mówił Władimir Putin w trakcie czwartkowej konferencji prasowej, podsumowującej miniony rok. – Niech ustalą jakiś cel, w który należy uderzyć, na przykład w Kijowie, skoncentrują tam wszystkie swoje siły obrony powietrznej i przeciwrakietowej, a my uderzymy tam Oresznikiem. I zobaczymy, co się stanie – oświadczył dyktator.
Podczas dorocznej konferencji Putin chwalił się możliwościami nowego rosyjskiego pocisku balistycznego średniego zasięgu Oresznik, zdolnego do przenoszenia głowic nuklearnych.
Wojna w Ukrainie. Władimir Putin chce przeprowadzić „test”. Zełenski reaguje
Niedawno Moskwa wystrzeliła taką rakietę w kierunku ukraińskiego miasta Dniepr. Teraz Putin ponownie zagroził uderzeniem pociskiem w Ukrainę, sugerując, że zostanie on wystrzelony w kierunku Kijowa. Ma to być „test” sprzętu obrony powietrznej, dostarczonego przez Zachód.
– Jesteśmy gotowi na taki eksperyment. W każdym razie nie wykluczamy tego. (…) To interesujące – mówił Putin.
Skandaliczne słowa rosyjskiego przywódcy ostro skrytykował Wołodymyr Zełenski. „Ludzie umierają, a on uważa, że to 'interesujące’. Głupek” – napisał prezydent Ukrainy w serwisie X.
Skandaliczne słowa Putina o wojnie. „Potrzebujesz akcji”
Na początku swojego czwartkowego przemówienia Putin w podobnym tonie wypowiadał się o wojnie w Ukrainie, dawał nawet do zrozumienia, że wojna czyni życie ciekawszym.
– Kiedy wszystko jest spokojne, wyważone, stabilne, nudzisz się. Stagnacja. Potrzebujesz akcji. Jak tylko akcja się zaczyna, wszystko przelatuje ci koło głowy: sekundy, kule. Kule teraz gwiżdżą – mówił rosyjski dyktator.
Rosja: Władimir Putin o rozmowach z Donaldem Trumpem. „Jestem gotowy”
Wojna Rosji z Ukrainą była głównym tematem wielogodzinnej czwartkowej konferencji Putina. W jej trakcie dyktator chciał podkreślić ostatnie osiągnięcia Moskwy. Mówił również, że choć nie kontaktował się z prezydentem elektem USA Donaldem Trumpem od ponad czterech lat, jest „gotowy” na ewentualne rozmowy z nim.
– Zapytałeś, co możemy zaoferować, lub co ja mogę zaoferować nowo wybranemu prezydentowi Trumpowi, kiedy się spotkamy – powiedział Putin w odpowiedzi na pytanie Keira Simmonsa ze stacji NBC. – Po pierwsze, nie wiem, kiedy się spotkamy. Ponieważ on nic o tym nie mówił. Nie rozmawiałem z nim w ogóle od ponad czterech lat. Oczywiście, jestem na to gotowy w każdej chwili i będę gotowy na spotkanie, jeśli będzie tego chciał – oznajmił Putin.
Pytany, czy Rosja będzie w słabszej pozycji negocjacyjnej z powodu niedawnych niepowodzeń w Syrii i na polu bitwy w Ukrainie, rosyjski dyktator stwierdził: „Powiedziałeś, że ta rozmowa odbędzie się, gdy ja będę w jakimś osłabionym stanie”. – Ty i ci ludzie, którzy płacą ci pensje w USA, bardzo chcielibyście, aby Rosja była w osłabionej pozycji – skwitował wymijająco.