– W kontekście Orlenu był duży kwas. Z obsadzeniem stanowiska prezesa zwlekano zdecydowanie za długo, bo w tej spółce do tego momentu był rozgardiasz, brakowało decyzyjności – mówił Kamil Dziubka w podcaście „Stan Wyjątkowy” o miejscu Borysa Budki na liście wyborczej do europarlamentu. Ale trzęsienie ziemi w PO wywołała inna kandydatura.

– Usłyszałam, że Borys Budka zawiódł premiera. I wysłanie go do Parlamentu Europejskiego jest w dobrym momencie, ponieważ nie trzeba go dymisjonować. Nie ma problemu wizerunkowego, że były szef Platformy, były szef klubu i jeden z najbliższych ludzi Donalda Tuska dostaje dymisję. A tak wyjedzie do Parlamentu Europejskiego i nie będzie już stał na czele ministerstwa aktywów państwowych. Bo premier jednak uważał, że te wszystkie rozliczenia, porządki w spółkach skarbu państwa powinny pójść szybciej – mówiła Dominika Długosz, dziennikarka polityczna „Newsweeka”.

Borys Budka został liderem śląskiej listy KO w wyborach europejskich. Zastąpił Jerzego Buzka, który nie wystartuje, choć jeszcze niedawno wydawało się, że będzie kandydował. Zdaniem prowadzących „Stan Wyjątkowy” Budka nie odniósł sukcesu w dziedzinie, która była dla nowej władzy bardzo istotna.

– No tak, pojawiły się takie głosy, że rzeczywiście to idzie wolno. Zwłaszcza w tych dużych spółkach. Oczywiście pamiętajmy, że PiS oddał władzę w grudniu i w statutach konkretnych spółek były zapisane terminy, w których miały być zwołane walne zgromadzenia akcjonariuszy. A w ich trakcie mieli zostać wymienieni włodarze tych spółek. To też miało swoje znaczenie, że w niektórych spółkach – tych dość ważnych – wciąż siedzieli nominaci PiS-u. W kwietniu mieliśmy dopiero wymianę zarządu Pekao S.A. Więc oczywiście to miało znaczenie – mówił Dziubka.

Jednak jego zdaniem największym problemem była sytuacja w Orlenie. – Tutaj był duży kwas, to znaczy – obsadzenie ostatecznym prezesem […] trwało zdecydowanie zbyt długo. Można było wcześniej kogoś wrzucić tymczasowo, bo w spółce do tego momentu był trochę rozgardiasz, tzn. brak było decyzyjności, biuro prasowe było cały czas to samo, które funkcjonowało za rządów Daniela Obajtka, co miało pewne konsekwencje – mówi Dziubka. Jego zdaniem wymiana władz spółek nie jest – przynajmniej na razie – sukcesem tego rządu.

– Wiesz, ile osób pracuje w biurze prasowym Orlenu? 70 osób jest odpowiedzialnych za komunikację tej spółki. Mnie się to w głowie nie mieści – dodała Długosz.

– Wiemy, dlaczego Borys Budka jedzie do europarlamentu. Zrobi ten mandat? No zrobi, co ma nie zrobić – stwierdziła Długosz. – Oczywiście, że zrobi – mówił Dziubka. Jego zdaniem KO ma na Śląsku szansę nawet na trzy mandaty. Drugie miejsce na liście zajmuje posłanka KO Mirosława Nykiel. Trzeci jest Łukasz Kohut, europoseł Lewicy, który na skutek konfliktu z władzami swojej partii przeskoczył na listę KO.

Do Parlamentu Europejskiego startuje też minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, ale o jego kandydaturze mówiła się w zasadzie, odkąd objął resort. Prawdziwe trzęsienie ziemi odbyło się w PO gdzie indziej. Chodzi o kandydaturę ministra spraw wewnętrznych Marcina Kierwińskiego.

– O ile Budka, Sienkiewicz od zawsze byli na giełdzie nazwisk, o tyle Kierwińskiego nie było, bo wydawało się to kompletnie nieracjonalne – mówił Dziubka.

– Bo to jest kompletnie nieracjonalne – wtrąciła Długosz.

– Po czterech miesiącach funkcjonowania jako minister spraw wewnętrznych w bardzo trudnym resorcie, resorcie, który kontroluje służby – przecież, jak mówi Platforma, zrujnowane przez Prawo i Sprawiedliwość – zaczęły się tam jakieś zmiany. Kierwiński ma też na koncie pomoc w przejęciu mediów publicznych. Przecież to, co działo się w Telewizji Polskiej, nie byłoby możliwe bez policji. W pierwszych dniach po tym byłem na Woronicza i tam były setki policjantów na terenie telewizji. Zatrzymanie Wąsika i Kamińskiego w Pałacu Prezydenckim – oczywiście, że miał pełną wiedzę na ten temat. Więc wydawało się to kompletnie nieracjonalne. Zwłaszcza że my jesteśmy w przededniu kampanii. On jest sekretarzem generalnym partii. Sekretarz jest dość ważny w organizowaniu kampanii – mówił Kamil Dziubka.

– A tutaj sekretarz się zainteresuje własną kampanią i jeszcze tym, jak mu kierownik listę ułożył – wtrąciła Dominika Długosz.

Skąd zatem decyzja o starcie Marcina Kierwińskiego? – Teorii to pewnie jest z 15 albo 20. Najbardziej prawdopodobna wydaje mi się ta, że – jak to w życiu – doszło do splotu iluś okoliczności. Po pierwsze sam chciał kandydować i to słyszałem z kilku źródeł – mówił Dziubka.

– Też słyszałam, że sam chciał i że po prostu to wychodził. To nie jest tak, że go kierownik tam postawił i powiedział: będziesz teraz Marcin w Parlamencie Europejskim – potwierdzała Długosz.

– Więc to jest jedna okoliczność. Druga okoliczność jest taka: dlaczego sam chciał? Kierwiński ma za sobą kilka dość intensywnych lat, tzn. jako sekretarz generalny trzyma za twarz tę partię, był zaangażowany w powrót Tuska do kraju, zrobił kampanię, organizował duże marsze. Więc rozumiem, że… – ciągnął Dziubka.

– Chcesz mi powiedzieć, że się zmęczył? – pytała Długosz.

– Być może się zmęczył. Ja tego nie wykluczam. Może to być jakiś moment życiowy. Jego żona teraz dostała się do Rady Warszawy.

– Też chyba nie pierwszy raz, bo w samorządzie działa od dawna – zauważyła Dominika Długosz.

– Aczkolwiek plotki głoszą, że ma ambicje pani Czerwińska, żeby odegrać bardziej znaczącą rolę niż tylko takiej szeregowej radnej. Jest to trochę podobne do Budki tutaj. Żona Borysa Budki została prezydentką Gliwic. Będzie na świeczniku i Borys Budka wyjeżdża. To jest kolejna okoliczność. No ale na pewno też może być tak, że Donald Tusk nie był do końca zadowolony z pewnych działań Kierwińskiego w resorcie. Natomiast tu moja wiedza jest bardzo ograniczona. Przyznam szczerze, że jeżeli chodzi o konkrety, to jest czysta teoria z mojej strony. I po czwarte, być może Donald Tusk widzi, zauważył możliwość nowego otwarcia w partii, tzn. zmiany być może jakichś metod komunikacji wewnętrznej. Pamiętajmy, że on zastał Marcina Kierwińskiego jako sekretarza generalnego, więc być może chce – mówił Dziubka.

– Pozbyć się spuścizny po Schetynie? – pytała Dominika Długosz.

–Schetynie? Schetynie, tak. Marcin Kierwiński był związany z bardzo wieloma układami w Platformie – mówił Dziubka.

– Ale wiesz co, ja uważam Marcina Kierwińskiego – i mówię to absolutnie w stu procentach serio, poważnie i zero kpiny – za jednego z najzdolniejszych polskich polityków. W kategoriach partyjnych – stwierdziła Długosz.

– A, tak, to zdecydowanie – przytaknął Dziubka.

– Marcin Kierwiński ma 47 lat. O nim zresztą mówili w partii przez moment „młody Schetyna”, bo jest w podobny sposób brutalny jak Grzegorz Schetyna. Nauczył się od Schetyny najwięcej, co mógł, dostając również od Schetyny tak mocno po karku, że chyba żaden polityk tak nie dostał. […] Politycznie oczywiście, ale nauczył się. I ja uważam, że w tych rozgrywkach partyjno polityczno wewnętrznych Marcin Kierwiński jest absolutnie nie do pobicia, o ile jest tu. I dlatego uważam, że on popełnił błąd, bo ja już widzę w warszawskiej Platformie bardzo wielu ludzi, którzy tylko czekają, aż on przekroczy granicę, aż on usiądzie w tym Parlamencie Europejskim i przestanie kontrolować to, co tutaj się dzieje. Bo cała warszawska Platforma to są ludzie Kierwińskiego. Znaczy to nie jest prawda, że Rafał Trzaskowski rządzi Platformą w Warszawie. Ja od ludzi Kierwińskiego […] słyszałam o Rafale Trzaskowskim: „to jest taki gość z koła na Mokotowie. Daj spokój, kto to jest w ogóle?” I oni tak go traktują, bo królem w Warszawie jest Marcin Kierwiński. I moim zdaniem Kierwiński za chwilę może – wyjeżdżając do tej Brukseli – stracić wszystko, na co pracował ostatnie 15 lat w polskiej polityce. A przy okazji straci również jego żona. Powiedziałeś, że ona ma większe ambicje. Jeżeli Kierwiński straci panowanie nad warszawską Platformą, to jego żona nie zrobi już nic więcej – politycznie oczywiście. I za chwilę może się okazać, że Marcin Kierwiński wygrał tą jedynkę, poszedł do tego parlamentu i to był największy błąd w jego politycznej karierze – mówiła Długosz.

– No właśnie, tylko my cały czas nie wiemy, jak bardzo to była jego osobista decyzja, […] a w jakim stopniu to jest jednak efekt jakiejś być może perswazji premiera. Nie znamy szczegółów tych rozmów. Wiemy, że oni mieli osobiście bardzo dobre relacje. Zresztą wielu ludzi mi mówiło, że próbowali z Tuskiem załatwiać jakieś rzeczy wewnątrz partyjne. Tusk ich odsyłał do Kierwińskiego. Mówił: „ja się tym nie zajmuję”. Więc Tusk obdarzył Kierwnińskiego zaufaniem. Myślę, że Kierwiński zdaje sobie sprawę z tego, że te relacje się zmienią teraz. Natomiast ciekawe jest to, kto będzie nowym sekretarzem generalnym. […] Pojawiają się teorie, że Tusk poczuł, że Kierwiński zbyt mocno urósł. Ja w to absolutnie nie wierzę. To nie jest w ogóle w stylu Kierwiński. On tak nie działał – mówił Dziubka.

– To absolutnie nie jest w stylu Kierwińskiego. I wszystko, co ja mówię o tym, że Marcin Kierwiński jest jednym z najzdolniejszych polskich polityków – podkreślam, chodzi o wewnętrzne partyjne rozgrywki. On jest dokładnie jak Schetyna, on jest pięścią w momencie, kiedy Donald Tusk kieruje tą pięścią. To jest taki układ i taka jest… taka była do tej pory ambicja Kierwińskiego – mówiła Długosz.

  • Jak będzie wyglądała rekonstrukcja rządu Donalda Tuska.
  • Ogromne zamieszanie w PiS przy układaniu list wyborczych.
  • Niezwykłe sceny na Nowogrodzkiej. Jak Jacek Kurski walczył o miejsce na liście.
  • Sikorski w expose punktuje politykę PiS i budapesztańską wyprawę Morawieckiego.
  • Ostre starcie na komisji śledczej. Joński przesłuchuje Kamińskiego

„Stan wyjątkowy” to program, w którym Andrzej Stankiewicz, Dominika Długosz, Kamil Dziubka i Beata Lubecka dyskutują o najważniejszych politycznych wydarzeniach tygodnia. Czołowi dziennikarze Onetu i „Newsweeka” zapewniają słuchaczom i widzom nieszablonową, często żartobliwą, ale zawsze merytoryczną rozmowę, a ich ogromne doświadczenie dziennikarskie i znajomość kulis polskiej sceny politycznej, gwarantują potężną dawkę informacji.

Poniżej lista wszystkich dotychczasowych odcinków podcastu:

HtmlCode

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version