Cracovia zakończyła sezon porażką 0:2 z Ruchem Chorzów, który już wcześniej stracił szanse na utrzymanie. Porażka w słabym stylu rozzłościła kibiców, ale i władze krakowskiego zespołu. Słowa Zbigniewa Bońka dotyczące scen z szatni po meczu zadziwiły kibiców oraz organizację „Pasów”, która nie chce zostać sprawy mimochodem.
Zarzuty o ustawienie meczu w Ekstraklasie
Według opowieści byłego prezesa PZPN w programie „Prawda Futbolu” prezes Cracovii miał wejść do szatni zawodników i oskarżyć ich o „ułożenie się” rywalowi. Porażka kosztowała zespół spadek w tabeli, co przełożyło się na niższą premię od ligi. Całą sytuację potęguje wpis Kamila Glika na Instagramie. „Wiele razy byłem na dole, ale tak poniżony nigdy” – napisał były reprezentant Polski. To właśnie do spraw opowiedzianych przez Bońka miał według legendy futbolu odnosić się wpis. Sprawę szybko skomentował prezes Cracovii Mateusz Dróżdż, który w mediach społecznościowych zdementował oskarżenia.
„Wiem, że już medal zabrałem, teraz oskarżyłem Kamila o sprzedanie meczu. Tak szczerze, co jeszcze zrobiłem? Żadnych oskarżeń nie kierowałem w sprawie „ustawiania” meczu w stosunku do piłkarzy” – napisał Dróżdż. „Proszę się nie doszukiwać rzeczy, których nie ma” – dodał w kolejnym wpisie prezes klubu.
Prezes i rzecznik Cracovii reagują na słowa Zbigniewa Bońka
Na słowa jeszcze w trakcie trwania programu zareagował Boniek, podtrzymując usłyszaną wersję. Piłkarze mieli przekazać wypowiedź prezesa klubu agentom, a ci przekazali informacje dalej. „Jak pan Dróżdż nas słucha, to ja pytam: dlaczego Glik się czuje poniżony?” – zapytał się publicznie były piłkarz.
Całą sytuację skomentowała także rzecznik Cracovii. Marzena Młynarczyk-Pabias zdementowała informacje, grożąc krokami prawnymi za dalsze rozpowszechnianie ich w mediach.
Cracovia zakończyła sezon na 13. pozycji, mając dwa punkty więcej niż pierwszy spadkowicz, Warta Poznań.