– Zdecydowałem się oprzeć bezprawiu, dlatego zostałem za granicą. Wrócę do Polski, jeśli będę miał podstawy sądzić, że wymiar sprawiedliwości działa niezależnie od tej władzy – mówi Ziobro w trakcie nietypowej konferencji prasowej w siedzibie PiS-u w Warszawie. Parlamentarzysta, z którym połączyli się prowadzący spotkanie internetowe, po raz kolejny podkreślił, że domaga się od Koalicji 15 Października, by zapewniła mu uczciwy proces, a gdy tylko to się stanie, przybędzie do ojczyzny choćby „w ciągu kilku godzin”.
Warunki Ziobry. Były minister sprawiedliwości podał szczegóły
Poseł PiS rozwinął, w jaki sposób działać powinien wymiar sprawiedliwości, by wybrał się w podróż powrotną do kraju. Podczas transmisji live opisał swoją wizję, która zakłada m.in. „przywrócenie losowego przydziału spraw sędziom”. – Tak jak tego bezwzględnie wymaga ustawa, a nie dobiera się po dyktando zaufanych ludzi Waldemara Żurka [następca Adama Bodnara, prokurator generalny od rekonstrukcji rządu, którą premier Donald Tusk przeprowadził w wakacje – przyp. red.] – powiedział Ziobro.
– Po drugie, zostaną przywróceni do pracy nielegalnie odwołani prezesi sądów, w tym Sądu Okręgowego i Sądu Apelacyjnego w Warszawie, oraz przywróceni do orzekania liczni sędziowie wydziałów karnych bezpodstawnie i bezprawnie odsunięci od orzekania – zaznaczył. Ziobro chce również, jak to określił, „legalnego” szefa Prokuratury Krajowej, zastępcy PG.
„W tej kwestii Tusk dotrzymuje słowa”
W podsumowaniu polityk ocenił dotychczasowe zmiany, które wprowadzone zostały w prokuraturze (Ziobro mówi o „zamachu” w tym kontekście) i sądach za czasu trzeciego rządu przewodniczącego Koalicji Obywatelskiej.
– Skoro Donald Tusk na początku rządów powiedział, że będzie stosował prawo tak jak je rozumie, to mogę przyznać, że akurat w tej kwestii słowa dotrzymuje – skwitował.


