Po rozmowach wiceprezydent Związku Zawodowego Maszynistów w Polsce Sławomir Centkowski przekazał, że stanowisko szefostwa WKD pozostało takie samo jak przed rokiem. To oznacza, że jest gotowość podniesienia wynagrodzeń, ale dopiero od 1 kwietnia. W tej sprawie zawarte zostało już porozumienie z jednym ze związków.
– My się na to nie godziliśmy, bo my oczekujemy wzrostu wynagrodzenia od 1 stycznia. W tamtym roku nie udało się nam nic załatwić do uposażenia zasadniczego, bo uzyskaliśmy tylko jednorazową wypłatę – powiedział Centkowski.
Strajk generalny w WKD. Pociągi staną w godzinach szczytu
Związkowiec dodał, że ponieważ był okres świąteczny, nie chcieli wówczas ogłaszać strajku generalnego. – Dzisiaj liczyłem na zrozumienie i porozumienie. Niestety do tego nie doszło. Zarząd spółki podkreślił, że podtrzymuje swoje stanowisko i nie przewiduje żadnego wzrostu wynagrodzenia od 1 stycznia – dodał.
Przekazał, że rozmowy trwały wiele godzin, jednak nie było żadnego postępu, a maszyniści nie mają już żadnego innego narzędzia. – W związku z tym od godziny 0.01 w dniu 18 stycznia strajk generalny. Będzie on trwał do skutku – poinformował Centkowski.
Strajk zarządzany będzie każdego dnia roboczego, od poniedziałku do piątku, w godzinach od 6:00 do 8:00 i od 15:00 do 17:00.
WKD. Kolejne problemy pasażerów. Mierzyli się już ze strajkiem ostrzegawczym
Związkowcy przeprowadzili już 15 listopada strajk ostrzegawczy. Pociągi WKD nie kursowały wtedy między godziną 6 a 8 rano. Pociągi łączące m.in. Grodzisk Mazowiecki, Podkowę Leśną, Komorów, Pruszków, Michałowice czy Opacz z Warszawą zatrzymały się na najbliższej stacji lub przystanku.
Skąd listopadowy protest? Jak wyjaśnialiśmy w Interii, chodzi o pieniądze. Wstrzymując ruch, Związek Zawodowy Maszynistów Kolejowych (ZZMK) chciał skłonić zarząd WKD do wypłacania wyższych pensji. Pracownicy żądają 1 tys. zł brutto podwyżki z wyrównaniem od 1 lipca, a na negocjacyjnym stole kładą też kolejne 800 zł brutto od początku 2024 roku. Ten drugi warunek może jednak podlegać dyskusji.