Autokraci korumpują polityków i dziennikarzy. Podkopują zaufanie do demokratycznych instytucji, rozpętują medialne burze. Ta wojna toczy się na całym świecie przez 24 godziny na dobę

Wszystko, co się dzieje na świecie, nie jest przypadkiem i jest ze sobą powiązane – pisze w swojej nowej, świetnej książce „Koncern Autokracja. Dyktatorzy, którzy chcą rządzić światem” Anne Applebaum (wyd. Agora), dziennikarka, publicystka, zdobywczyni Nagrody Pulitzera, prywatnie żona ministra Radosława Sikorskiego. Żadna demokracja nie jest dziś bezpieczna.

Ta książka otwiera oczy. Pozwala inaczej spojrzeć na międzynarodowe wydarzenia docierające do nas jako wyabstrahowane historie. Iran chce wykorzystać moment, w którym USA i Europa są zajęte Ukrainą. Istnieją dowody na to, że Rosja doradzała Hamasowi przed i po 7 października. Jednocześnie oba kraje pomagają sobie nawzajem – Iran z rakietami i dronami dla Rosji, a Rosja być może z budową irańskiego programu nuklearnego. Ostatnio Korea Północna wspomaga Rosję zasobami ludzkimi. To tylko nieliczne przykłady autokratycznych działań zebranych przez dziennikarkę.

Autorka od lat śledzi międzynarodową politykę, ze szczególną uwagą przyglądając się współczesnym autokracjom. W najnowszej książce przeniosła znaczenie słowa koncern z biznesu do polityki. Widzi je jako sieć państw różniących się co prawda ustrojem, ideologią, ale połączonych celami swoich przywódców. Dyktatorom zależy na władzy i pieniądzach. Żyją w luksusowych rezydencjach, złotych i nieskromnych. Przepych to ich znak firmowy. Nie cofną się przed niczym, żeby go zdobyć i utrzymać. Są politykami transakcyjnymi. Jeśli jakiś deal jest z ich punktu widzenia korzystny biznesowo lub politycznie, przystąpią do niego niezależnie od interesów własnych obywateli. Do polityków transakcyjnych autorka zalicza m.in. Donalda Trumpa. Nie pisze wprost, że jest autokratą, ale wyraża obawę, że Trump jako prezydent nie stanie się przywódcą łańcucha krajów demokratycznych. Dla przywódców Rosji, Chin, Iranu, Korei Północnej, Wenezueli, Nikaragui, Kuby, Syrii, Białorusi i kilkudziesięciu innych państw wrogiem jest demokracja z jej wolnymi wyborami, niezawisłością sądów, wolną prasą, podmiotowością obywateli. Zrobią wszystko, żeby stłumić jakąkolwiek opozycję u siebie lub w kraju z ich koncernu. Ukraina walczy więc nie tylko z Rosją, ale z całym Koncernem Autokracja.

Zbliżające się prezydenckie wybory w USA będą jednym z ważniejszych ogniw w rywalizacji sieci autokracji z państwami demokratycznymi.

Koalicja wykorzystuje każdą lukę, przez którą może przedostać się na obszar demokratyczny, by wyprać pieniądze ukradzione swoim obywatelom. System demokratyczny nie jest szczelny. Powodów jest kilka. Pierwszy to normalna ludzka chciwość, tyle że wyniesiona na poziom państwowy. Applebaum opisuje spotkanie austriackich i niemieckich kapitalistów z grupą radzieckich komunistów w 1967 r. Widmo trzeciej wojny światowej nieco osłabło i panowie uznali, że czas zacząć robić wspólne interesy. Na stole była branża gazowa, stalowa i rosyjskie złoża gazu. W 1970 r. RFN i ZSRR podpisały umowę o budowie gazociągów z Rosji do Europy Zachodniej. Otwierał się nowy etap w stosunkach Wschód-Zachód, nazwany potem przez kanclerza Willy’ego Brandta doktryną Ostpolitk. Zamiast wpływać przez gospodarkę na zmianę ustroju w państwach autokratycznych, Europa od lat 70. zdążyła się uzależnić od dostaw rosyjskiego gazu. Niektóre firmy i kraje, nawet te z osi demokratycznej, z ociąganiem rezygnowały z interesów z agresorem. Do prania brudnych pieniędzy kleptokraci potrzebują wspólników i łatwo ich znajdują. Agencje nieruchomości w USA sprzedawały prestiżowe nieruchomości lub obszary industrialne bez sprawdzania, skąd pochodzą pieniądze nabywców. W apartamentowcach sygnowanych nazwiskiem Trumpa co piąte mieszkanie należy do anonimowego właściciela. Anne Applebaum zadaje pytanie, czy w ten sposób ktoś dokładał się do kampanii byłego i być może przyszłego prezydenta, a jeśli tak, to kto? Kultura szmalu była i jest ważniejsza niż etyka.

Nielegalny przepływ pieniędzy to tylko jeden z elementów wojennej strategii koncernu. Narracje tworzą rzeczywistość. Autokraci inwestują w stacje telewizyjne, gazety, farmy trolli u siebie i za granicą. Korumpują polityków i dziennikarzy. Podkopują zaufanie do demokratycznych instytucji, rozpętują medialne burze, odwracając uwagę od kwestii fundamentalnych. Ta wojna toczy się na całym świecie przez 24 godziny na dobę.

Zbliżające się prezydenckie wybory w USA będą jednym z ważniejszych ogniw w rywalizacji sieci autokracji z państwami demokratycznymi. Książka jest alarmistyczna. Nie ma na co czekać. Demokracje powinny ogłosić powszechną obywatelską i instytucjonalną mobilizację, żeby skutecznie przeciwstawiać się Koncernowi Autokracja.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version