W rozmowie z RBC-Ukraina Skibicki podkreślił, że obecnie głównym celem „cichej mobilizacji” jest przygotowanie jednostek rezerwowych, które będą mogły zostać użyte w przygotowywanej rosyjskiej ofensywie.

– Chodzi zarówno o uzupełnienie strat, jak i o tworzenie pułków rezerwowych. Nie można tego nazwać ukrytą mobilizacją. Nie oszukujmy się, oni się mobilizują. Po prostu nie jest to prowadzone tak masowo jak w październiku-grudniu 2022 roku – stwierdził.

Jak twierdzi wojskowy, w rosyjskiej przestrzeni medialnej, dane dotyczące prowadzonej mobilizacji są skrzętnie ukrywane. Jest to związane ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, które odbędą się w marcu. Ogłoszenie masowych powołań do armii mogłoby spowodować spadek notowań Władimira Putina.

Ukraiński wywiad wojskowy. Coraz więcej prywatnych armii

Przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony podkreślił, że w ostatnich tygodniach obserwowane były ruchy związane nie tylko z mobilizacją, ale także sytuacją byłych najemników prywatnych armii.

Byli bojownicy m.in. Grupy Wagnera mają kontynuować służbę już w ramach rosyjskich sił zbrojnych bądź prywatnych jednostkach, które są podległe pod resort obrony.

– Utworzono wiele tak zwanych prywatnych kompanii wojskowych, które są pod kontrolą rosyjskiego Ministerstwa Obrony i Gwardii Rosyjskiej. Ci Wagnerowcy, którzy podpisali kontakt, albo kontynuują służbę w Siłach Zbrojnych Federacji Rosyjskiej lub w innych firmach prywatnych – podkreślił. 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version