Złoto osiągnęło rekordowe ceny w ostatnich miesiącach, także ze względu na olbrzymie zakupy Chin. To efekt napięć z USA i szerszej globalnej niepewności.
Marzec był 17. miesiącem z rzędu, w którym Chiny zwiększyły rezerwy złota. I to mimo wysokich cen oraz słabego juana. Kraj zakupił 27,06 ton w pierwszym kwartale tego roku, zwiększając całkowite rezerwy do 2262 ton — wynika z danych państwowego China Gold Association.
Dlaczego Chiny kupują tyle złota? Wyjaśnienie jest proste
Złoto jest cenione jako zabezpieczenie przed inflacją i zmiennością cen innych aktywów. Jest również bardzo płynne, łatwo je kupić i sprzedać w krótkim czasie.
Międzynarodowa hossa trwała cały kwiecień. Kupujący przybywali do bezpiecznej przystani w obliczu obaw o zaostrzenie konfliktu na Bliskim Wschodzie i oczekiwań, że amerykańska Rezerwa Federalna obniży stopy procentowe. Rekordowa dzienna cena 2431,55 dol. za uncję została osiągnięta 12 kwietnia.
Chiński Bank Ludowy przewodził tej inicjatywie, banki centralne w gospodarkach wschodzących również skupowały złoto. Społeczeństwo przeniosło również swoje juany na złoto i biżuterię, uważane za bezpieczniejszy zakład w świetle wieloletniego załamania na rynku nieruchomości w kraju i oszałamiających strat na giełdach.
„Ponieważ wchodzimy w tradycyjny okres poza sezonem popytu, konsumpcja złotej biżuterii prawdopodobnie pozostanie niewielka, zwłaszcza przy lokalnej cenie złota, która wciąż odświeża rekordowe poziomy” — napisał w zeszłym miesiącu w raporcie Ray Jia, szef badań w Chinach w World Gold Council.
„Z drugiej strony, świetne wyniki złota w porównaniu z innymi lokalnymi aktywami przyciągnęły coraz większą uwagę inwestorów. Może to oznaczać dalszy wzrost popytu na złoto w Chinach” — pisał Jia.
Dlaczego Chiny kupują tyle złota? „Popyt może być jeszcze większy”
— Zakupy złota odzwierciedlają chęć dywersyfikacji rezerw walutowych z dala od dolara i innych zachodnich walut — powiedział „Newsweekowi” Eswar Prasad, profesor Uniwersytetu Cornella i były urzędnik Międzynarodowego Funduszu Walutowego odpowiedzialny za Chiny.
Pekin stara się odzwyczaić od aktywów dolarowych, zwłaszcza po tym, jak Stany Zjednoczone i Zachód wykorzystały tę walutę do ukarania Rosji po jej inwazji na Ukrainę.
Chociaż według Światowej Rady Złota zasoby złota w Chinach stanowią zaledwie 4,6 proc. ich rezerw, metal ten jest jednym z wielu towarów, które rząd kupuje w szybkim tempie.
Wzbudziło to pytania o motywy leżące u podstaw tej decyzji, a niektórzy ekonomiści przewidują, że Chiny przygotowują się do skorzystania z „opcji nuklearnej” polegającej na dewaluacji swojej waluty, aby zwiększyć konkurencyjność swojego eksportu, co prawdopodobnie sprowokuje reakcję ze strony Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.
Po konsekwentnie dobrych wynikach w marcu i na początku kwietnia, ceny złota odnotowały spadki w drugiej połowie miesiąca, gdy obawy związane z wojną izraelsko-irańską osłabły, a amerykańska Rezerwa Federalna zasygnalizowała, że opóźni obniżkę stóp procentowych w związku z utrzymującą się inflacją.
Podczas dwudniowego posiedzenia, które zakończyło się w środę, bank centralny utrzymał benchmarkowe stopy procentowe na poziomie od 5,25 do 5,5 proc.
Analitycy Citibank Group i Bank of America spodziewają się jednak, że cena złota osiągnie 3 tys. dol za uncję trojańską w ciągu sześciu do 18 miesięcy.
Przy wysokich stopach procentowych złoto staje się mniej atrakcyjne dla inwestorów, ponieważ nie przynosi odsetek.
Tekst opublikowany w amerykańskiej edycji „Newsweeka”. Tytuł, lead i skróty od redakcji „Newsweek Polska”