Muzeum Śląskie chce podnieść jakość życia mieszkańców Katowic i jednocześnie zostać liderem zielonych zmian w tym mieście. Dlatego tworzy wokół swojej siedziby park o naturalnym leśnym charakterze, który jednocześnie będzie przestrzenią działań kulturalnych oraz strefą spotkań lokalnej społeczności. W projekcie jest także ogrzewanie siedziby muzeum energią z wód kopalnianych – pozyskano już korzystne ekspertyzy takiego rozwiązania.

W Katowicach, dzięki działaniom Muzeum Śląskiego, powstanie nowy park niemal w samym centrum miasta. Przypomnijmy, że nowa siedziba Muzeum została wybudowana w 2014 r. na terenie na terenie zamkniętej w 1999 r. kopalni Katowice.

– Muzeum jest swego rodzaju archipelagiem budynków pokopalnianych – opowiada Karol Makles, p.o. dyrektora placówki. – Część budynków po kopalni Katowice została wyburzona, a część pozostawiono. Od ponad dwudziestu lat stały nieużywane i ulegały stopniowej degradacji. W 2014 roku na części terenu dawnej kopalni powstał budynek Muzeum Śląskiego. Kilka jego kondygnacji znajduje się pod ziemią. Architektura ta stanowi zatem nawiązanie do kopalni, ale także pewien symbol, ponieważ Muzeum jest w istocie swej kopalnią sztuki.

Gmach projektu pracowni Riegler Riewe Architekten, został ukryty pod ziemią – na powierzchni widoczne są jedynie szklane boksy, które wprowadzają do budynku światło oraz obłożony szkłem budynek biurowo–administracyjny. Chociaż przestrzeń między budynkami została obsadzona zielenią, to jednak zbyt skąpą, aby w gorące dni chroniła przed upałem. Z tego względu zdecydowano, że na ponad 7 hektarach dawnych terenów kopalni Katowice powstanie Park Muzeum Śląskiego. Stanie się miejscem, w którym będzie można odpocząć, pospacerować, spotkać się z ludźmi. Zaplanowano zarówno sad, jak i przestrzeń do zajęć sportowych oraz strefę sprzyjającą zwierzętom. Pomyślano także o miejscach, w których będą mogły odbywać się rozmaite wydarzenia kulturalne.

– Pomysł wziął się stąd, że zaczęliśmy szukać odpowiedzi na pytanie, jak poprawić komfort korzystania z przestrzeni między budynkami Muzeum Śląskiego. Zarówno między nowymi, jak i tymi, już wyremontowanymi oraz tymi, które zgodnie z planem na najbliższe lata – do 2029 roku – zostaną zrewitalizowane i zyskają nowe funkcje. O przestrzeni początkowo rozmawialiśmy z naszymi pracownikami. Potem z mieszkańcami okolicy, z naszymi sąsiadami. Okazało się, że wszystkim czegoś tu brakuje, a tym czymś jest cień, drzewo, ławka, kawałek trawy, na której można usiąść, miejsca na wystawę albo na piknik – mówi dr Karol Makles, p.o. dyrektora Muzeum Śląskiego. – Potem razem z cenionym polskim architektem Robertem Koniecznym, niezależnie od siebie doszliśmy do wniosku, że wokół Muzeum brakuje przestrzeni parkowej z wysoką zielenią. Stwierdziliśmy więc, że do budynków – a więc swego rodzaju parku architektury, oraz muzeum – czyli parku sztuki, dodamy trzeci park – ten złożony z drzew – podkreśla dr Karol Makles.

Projektowaniem strategii dotyczącej zieleni zajęła się architektka krajobrazu Anna Olkis z Dobrej Przestrzeni. Natomiast od strony architektury i urbanistyki nad projektem czuwa zespół KWK Promes, pod kierunkiem Roberta Koniecznego. Ich wizja to żywy organizm, który będzie się rozwijał razem z miastem. Projektanci zakładają przede wszystkim naturalną regenerację zdegradowanego ekosystemu. Zgodnie z tą koncepcją do stworzenia zielonego otoczenia muzeum zostaną wykorzystane rodzime gatunki roślin, które naturalnie odbudują żyzność gleby i różnorodność biologiczną na tym terenie. Jak podkreśla Anna Olkis, przyroda sama posiada najlepsze „technologie” do rekultywacji i zrobi to w sposób samowystarczalny, bez potrzeby drogich zabiegów pielęgnacyjnych.

Nowe drzewa – ponad trzydzieści brzóz oraz piętnaście sosen – posadzono już przy świeżo wyremontowanym budynku Łaźni „Gwarek”, w którym powstał magazyn. Do tego dojdą jeszcze krzewy – kosodrzewina czy jałowce płożące, w pobliżu zaplanowano także sad miejski z trzydziestoma drzewami owocowymi i 200 krzewami, w którym będą rosły maliny, borówki amerykańskie, porzeczki czy agrest.

Odzyskujemy ten teren dla ludzi i przyrody. Kopalnia skutecznie go bowiem zdegradowała. Tutejsza gleba jest w wysokim stopniu zdegradowana, znajdują się w niej między innymi zarówno żużel, jak i odpady pokopalniane – bardziej przypomina materiał składowany na hałdach niż glebę rodzimą. – mówi pełnomocnik Piotr Makuch. – Będziemy zatem sadzić u nas tak zwane gatunki pionierskie, drzewa rodzime, które są zarazem odporne, jak i nadają się najlepiej na tego typu tereny. Co więcej, drzewa tego typu mają tę cechę, że oczyszczają, regenerują glebę, absorbując z niej m.in. metale ciężkie.

Istotnym założeniem projektu jest także integracja parku z jego miejskim otoczeniem. Koncepcja architektoniczna przewiduje stworzenie zielonych kładek pieszych oraz uspokojenie ruchu drogowego wokół muzeum, co pozwoli lepiej włączyć ten teren w tkankę miasta oraz budować inkluzywną przestrzeń. Aby zadbać o ten spójny miejski kontekst, muzeum wraz z architektami z KWK Promes buduje sieć porozumienia zarówno z mieszkańcami, jak i z organizacjami sąsiadującymi z jego siedzibą. Teren Muzeum Śląskiego zlokalizowany jest bowiem w części Katowic zwanej Strefą Kultury, gdyż w pobliżu znajdują się również inne placówki kulturalne: Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, Międzynarodowe Centrum Kongresowe oraz Spodek.

Prowadzimy już z tymi jednostkami oraz wybitnymi architektami, tu mam na myśli m.in. Roberta Koniecznego i Tomasza Koniora, zaawansowane rozmowy w kwestii poszerzenia naszych działań na całą Strefę Kultury, czyli zrobienia czegoś w rodzaju parku centralnego w mieście – podkreśla dr Karol Makles. – Wokół Muzeum Śląskiego powstała w ostatnim czasie nowa zabudowa. Chcemy więc, żeby nasz teren pełnił rolę parku i miejsca przyjaznego również dla tych okolicznych mieszkańców.

Obszar, na którym powstaje Park, ma jeszcze jeden atut – wody kopalniane, które trzeba wypompowywać z zamkniętych kopalń, aby zabezpieczyć przed zalaniem pozostałe, które nadal pracują.

– Wody te często są zasolone, zanieczyszczone i ogólnie ich wypompowywanie jest traktowane jako kłopot i koszt, a ich obecność na powierzchni jest często niepożądana. Na terenie Muzeum znajduje się Centralny Zakład Odwadniania Kopalń, który wypompowuje wodę z dawnej kopalni Katowice – wyjaśnia Piotr Makuch. – Woda ta ma temperaturę 19 stopni. Jest obecnie wypuszczana do kanalizacji ogólnospławnej, tymczasem można pozyskać z niej – poprzez instalację specjalistycznej pompy ciepła – tanią energię cieplną do ogrzewania wszystkich naszych budynków.

Obecnie Muzeum Śląskie, w konsorcjum z trzema podmiotami – Centralnym Zakładem Odwadniania Kopalń, Głównym Instytutem Górnictwa oraz Polską Akademią Nauk – opracowuje koncepcję ogrzewania wszystkich swoich budynków energią z wód kopalnianych. Dokonano już wstępnych oszacowań, z których wynika, że w zależności od wariantu przyjętych końcowych rozwiązań technicznych inwestycja ta zwróci się w ciągu 4–7 lat. Dlatego specjaliści z GIG i PAN uznali, że należy przeprowadzić pogłębione analizy tego rozwiązania.

Stwierdzono także, że ze względu na demonstracyjno-edukacyjną misję Muzeum pozyskana w ten sposób energia może się stać częścią ekspozycji muzealnej. Będzie wskazywała na możliwą przemianę kopalni węglowej jako źródła „czarnej energii” (zawartej w węglu), w nowoczesne źródło energii, korzystające z nowych technologii pozyskujących energię geotermalną, której nośnikiem są wody kopalniane. Planowane rozwiązanie może także stać się wzorcem dla podobnych rozwiązań w kraju i poza granicami Polski.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version