Zintensyfikowane kontrole giełd rolno-spożywczych w Polsce zapowiedział jeszcze w maju sekretarz stanu Michał Kołodziejczak. Pierwsze działania przeprowadzono już w sześciu województwach. Inspektorzy weszli do tej pory między innymi na giełdy w Warszawie (w Broniszach), Lublinie (w Elizówce), Krakowie (w Rybitwach), Rzeszowie, Poznaniu oraz Szczecinie.

Inspekcje na targach. Będzie sprawdzany kraj pochodzenia towarów

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zaznacza, że wzmożone kontrole produktów rolnych są prowadzone ze szczególnym uwzględnieniem produktów sezonowych oraz zagranicznych. 

Działania na targach i giełdach prowadzą wspólnie inspektorzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej i Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Ich celem jest zarówno zapewnienie bezpiecznej żywności konsumentom, jak i uczciwej konkurencji na rynku.

„Działania te są nastawione również na kontrolę żywności pochodzenia zagranicznego” – dodaje IJHARS, argumentując, że resort rolnictwa chce chronić polskich rolników przed nieuczciwą konkurencją.

Żywność bezpieczna i niesfałszowana

Uwagą inspektorów zwracać będą warunki higieniczno-sanitarne na stoiskach oraz prawidłowe oznakowanie produktów. Handlowiec jest zobowiązany do przedstawienia rzetelnych informacji o sprzedawanych produktach, musi więc poinformować o kraju pochodzenia towaru, umieścić jego cenę i udowodnić, że sprzęt do ważenia nie działa na niekorzyść klientów. Kontrolerzy mogą również zabrać próbki owoców i warzyw do badań laboratoryjnych.

„Podstawową zasadą w handlu żywnością jest identyfikacja pochodzenia produktów „od pola do stołu”- mówił Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, Przemysław Rzodkiewicz.

Inspekcje podległe Ministrowi Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministrowi Zdrowia mają zadbać o to, aby żywność kupowana na targach, a także w dalszej perspektywie w supermarketach, była bezpieczna i niesfałszowana. Zdarzały się bowiem przypadki podrabiania krajowych warzyw. Michał Kołodziejczyk wspominał m.in. o sprzedaży egispkich ziemniaków oznaczanych jako polskie. 

Podrabianie pochodzenia warzyw i owoców to niestety ciągle częsty proceder, który przez lata rozmnożył się w sklepach. Obecnie razem z odpowiednimi służbami podejmujemy odpowiednie działania by w końcu skończyła się ta samowola” – pisał Kołodziejczak na platformie X.

Jak wynika z wypowiedzi sekretarza stanu Michał Kołodziejczaka, resort chce promować tzw. patriotyzm konsumencki.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version