Podczas przesłuchania przez komisję śledczą ds. Pegasusa Jarosław Kaczyński kilkukrotnie odniósł się do sprawy inwigilacji Krzysztofa Brejzy. Europoseł był podsłuchiwany w okresie, w którym sprawował funkcję szefa sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej. Według prezesa Prawa i Sprawiedliwości inwigilacja miała być spowodowana podejrzeniem popełnienia „poważnych przestępstw” przez Brejzę. – Chodziło o pokazanie opinii publicznej, że znaczący polityk formacji opozycyjnej dopuszcza się bardzo poważnych, a przy tym odrażających przestępstw – zeznał Kaczyński.

Zobacz wideo
Roman Giertych zapowiada, że pozwie Jarosława Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński oskarżał europosła o „poważne przestępstwa”. Brejza: Jest podłym łgarzem

Krzysztof Brejza odniósł się do zeznań Kaczyńskiego w programie „Fakty po Faktach” na antenie TVN24.  – Ma mentalność stalkera, ma obsesję na punkcie mojej rodziny i to jest przerażające. Ja patrzyłem na niego, to co on mówi, te brednie, które trzykrotnie powtórzył. Brednie i kłamstwa, jest łgarzem, podłym łgarzem i dowiodę tego sądownie. Jestem pewny tego, że wcześniej komisja tego dowiedzie – mówił europoseł.

Polityk ocenia, że wrogość Kaczyńskiego wynika z jego działalności oraz ujawnienia informacji niekorzystnych dla prezesa PiS. – Nagrody Beaty Szydło, które ujawniłem. Rozbrojenie fałszu w komisji Amber Gold, na którą liczył bardzo Jarosław Kaczyński. Ujawnienie przeszłości Barbary Skrzypek, jego najbliższej współpracownicy, która okazała się współpracownicą kancelarii tajnej w Urzędzie Rady Ministrów. Ujawnienie kulis Srebrnej – wyliczał.

Krzysztof Brejza odpowiada na zarzuty prezesa PiS. „Obsesja i personalna wendeta”

Brejza mówił, że pretekst do zastosowania podsłuchu opierał się na kłamstwie oraz podkreślił, że służby PiS miały inwigilować go przez kilka lat, choć nie był objęty aktem oskarżenia. Wnioskował także, że mógł być zwalczany przez byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego. – W 2011 roku byłem autorem raportu końcowego (sejmowej komisji śledczej – red.) w sprawie W±sika i Kamińskiego. Sejm przegłosował mój raport w kontrze do raportu Andrzeja Czumy. I ten raport potwierdzał nielegalne naciski, nielegalne działania tych ludzi i to zostało potwierdzone wyrokiem sądu. Po prostu obsesja i taka wendeta personalna, nie wykluczam też Kamińskiego i Wąsika – stwierdził.

Europoseł zaznaczył, że od dwóch lat toczy się proces o zniesławienie przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu. – Wygrałem w tej sprawie w ubiegłym miesiącu postępowanie w Sądzie Najwyższym. W pierwszej instancji neo-sędzia w dwa miesiące załatwiła tę sprawę tak, że oddaliła sprawę bez przesłuchania świadków. Wygraliśmy w sądzie apelacyjnym, wygraliśmy w Sądzie Najwyższym – powiedział. Więcej na ten temat w artykule „Jarosław Kaczyński mówił o „odrażających przestępstwach” Brejzy. 'Co za kłamczuch'”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version