Są pierwsze doniesienia: „Gazeta Wyborcza” poznała pierwsze ustalenia śledztwa prowadzonego od trzech miesięcy przez ABW oraz mazowiecki wydział Prokuratury Krajowej, który specjalizuje się w ściganiu rosyjskich szpiegów i dywersantów. Polscy śledczy współpracują ze służbami specjalnymi Litwy, Niemiec i Wielkiej Brytanii. – To najgroźniejszy ujawniony w Polsce przykład rosyjskiej dywersji. Rosyjski sabotaż wszedł w nową fazę. Już nie mówimy o podpalaniu sklepów czy fabryk, ale o sprowadzeniu ryzyka katastrofy lotniczej – mówi źródło. 

O co chodzi: Sprawa dotyczy pożaru w bazie firmy transportowej w Jabłonowie pod Warszawą, do którego doszło 21 lipca. Paliły się palety z przesyłkami kurierskimi w naczepie ciężarówki. Naczepa spłonęła, ogień się nie rozprzestrzenił, bo właściciel firmy zdążył odpiąć od niej ciągnik i przestawić pozostałe tiry. Informatorzy „GW” podają, że to akt rosyjskiej dywersji – w jednej z paczek nadanych w Wilnie miał znajdować się zapalnik.

Zobacz wideo Dworczyk o sankcjach nałożonych na Rosję: To wciąż gra pozorów, jesteśmy zbyt mało zdecydowani

Seria pożarów: Dzień wcześniej na lotnisku w niemieckim Lipsku zapalił się kontener z przesyłkami, który miał się znaleźć w ładowni samolotu cargo firmy kurierskiej. Paczka na szczęście zapaliła się na ziemi, a nie podczas lotu. Niemiecka tajna służba podejrzewa dywersję, a agencja prasowa DPA informuje, że paczka pochodziła z krajów bałtyckich i zawierała urządzenie zapalające. Dwa dni po pożarze w Lipsku i dzień po pożarze w Jabłonowie w bazie innej firmy transportowej w Birmingham wybuchł następny pożar. Funkcjonariusze brytyjskich służb są przekonani, że to zaplanowany akt terroru ze strony Rosji.

Zawartość paczek: Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, zawartość przesyłek nie wzbudziła podejrzeń. Znajdowały się w nich elektryczna poduszka do masażu, kosmetyki oraz gadżety erotyczne. Kto stał za akcją? „GW” informuje, że tropy wiodą do dwóch obywateli Ukrainy: 27-letniego Władysława D. (który mieszka w Katowicach) i Serhija J. Pierwszy z mężczyzn przebywa obecnie w areszcie, drugi czeka na ekstradycję z Hiszpanii. Ale podejrzanych w tej sprawie jest sześć osób: czterech Ukraińców i dwóch obywateli Rosji. Czterech z nich jest w rękach służb, za dwoma rozesłano międzynarodowe listy gończe.

Czytaj także: Władimir Putin odpowiada na groźby Donalda Trumpa. „To tylko nas bawi”.|

Źródło: „Gazeta Wyborcza”, IAR

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version