10 października 2023 roku podkomisja Antoniego Macierewicza i MSZ podpisały list dot. współpracy z brytyjskim prawnikiem Benem Emmersonem – przekazano w nowym materiale „Czarno na białym” TVN24. Prawnik miał przygotować skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczącą „odpowiedzialności Federacji Rosyjskiej za naruszenia praw człowieka popełnione w związku ze zdarzeniem lotniczym” 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. W skardze miał zostać m.in. uwzględniony zarzut naruszenia art. 2 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Podkomisja smoleńska chciała złożyć skargę na Rosję. Ujawniono nowe fakty
Koszt usługi miał wynieść ponad 213 tys. euro. Jednak, jak zwrócono uwagę w materiale, Rosja po wybuchu wojny w Ukrainie nie jest już stroną europejskiej konwencji praw człowieka, a ETPCz nie przyjmuje takich skarg. Ostatecznie skargi nie złożono.
Negatywną opinię na temat skargi wydała Prokuratura Krajowa. Zespół Śledczy nr I PK stwierdził między innymi, że „w projekcie skargi wybiórczo powołano się na materiały postępowania karnego, w tym uzyskane ekspertyzy biegłych”. Rzecznik MSZ w rozmowie z TVN24 przyznał, że „sprawa jest bulwersująca”, a „szanse uzyskania pozytywnego wyniku były, nawet teoretycznie, minimalne”. – Z wielu przyczyn. Ze względu na błędy dotyczące tworzenia samej tej skargi. I podstawowy problem: Rosja nie jest w tej chwili członkiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wystąpiła z niego – ocenił.
Byli członkowie podkomisji smoleńskiej: Byliśmy długopisami
W materiale nowym „Czarno na białym” wystąpili też byli członkowie podkomisji smoleńskiej – emerytowani wojskowi nawigatorzy lotniczy Kazimierz Grono i Wiesław Chrzanowski, a także architekt Marek Dąbrowski. Wspólnie zasiadali w zespole lotniczo-nawigacyjnym, działającym w ramach podkomisji.
Byli członkowie przekazali, że podkomisja tworzyła narrację pod tezę o zamachu, a dokumenty były traktowane wybiórczo. – Byliśmy długopisami, które miały podpisać się pod raportem, niezależnie od tego, co on będzie zawierał – powiedział Dąbrowski. Jak dodał, „najbardziej karygodne było ukrywanie ekspertyz przed członkami podkomisji”.
– Kazał [Macierewicz – red.] opuścić budynek podkomisji naszemu zespołowi lotniczo-nawigacyjnemu, gdy powiedziałem mu, że już żadnych dokumentów nie będę podpisywał – stwierdził z kolei Kazimierz Grono. Wiesław Chrzanowski relacjonował natomiast, że członkom zespołu wstrzymano wypłatę. – To był pewnego rodzaju szantaż – przekazał.
Podkomisja do spraw Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego, tzw. podkomisja smoleńska, powstała w 2016 roku. Komisja, na której czele stoi Antoni Macierewicz, zakończyła prace 11 kwietnia ubiegłego roku. Zgodnie z decyzją ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza podkomisja smoleńska przestała istnieć 15 grudnia. Na piątek MON zapowiedział konferencję prasową w sprawie działań podjętych wobec podkomisji.