Co ma czajnik do ciepła w domach gdańszczan? Na pierwszy rzut oka niewiele, ale jeśli wyobrazimy sobie, ze ten kocioł na prąd to właśnie ogromny czajnik….. A do tego zmierza polski pomysł, którym zajęli się reporterzy „Czystej Polski” w Polsat News. – Technologia kotłów elektrodowych polega na wydzielaniu ciepła poprzez przepływ energii elektrycznej przez ciecz, w naszym wypadku jest to woda, która musi być zasilana energią elektryczną – relacjonuje Leszek Gierszewski, dyrektor departamentu technicznego PGE Energia Ciepła o/Wybrzeże. – W tym kotle to elektrody zanurzone w wodzie. Aby ciepło trafiło do sieci a potem do mieszkań, potrzebny jest wymiennik ciepła.

W gdańskiej elektrociepłowni pracują dwa kotły elektrodowe o łącznej mocy 70 MGW, co oznacza 10 procent zapotrzebowania miasta na ciepło lub całościowe zapotrzebowanie na ciepłą wodę. Kotły miały produkować ciepło tylko w szczytowych momentach, dlatego ich uruchamianie jest bardzo szybkie. – To kilka minut od otrzymanego sygnału, a przejście do maksymalnej mocy 70 mgw to kwestia kilkunastu, kilkudziesięciu minut maksymalnie – mówi Leszek Gierszewski.

Produkcja czystej energii z fotowoltaiki czy farm wiatrowych zwłaszcza na wybrzeżu jest tak duża, że kotły mogą pracować o wiele mocniej, co pokazał już pierwszy rok ich działania. – Do 3,5 tys. mieszkań w przeliczeniu płynęło ciepło zarówno na potrzeby ogrzewania jak i ciepłej wody użytkowej. A do atmosfery nie trafiło ponad 3100 ton dwutlenku węgla – wyjaśnia Ewa Barszcz, dyrektorka o/Wybrzeże Energia Ciepła. – To odpowiada dwutlenkowi pochłanianemu przez 800 ha lasu a to dopiero początek, bo potencjał kotłów jeszcze nie jest w pełni wykorzystany.

Gdańsk coraz mocniej inwestuje w wykorzystanie OZE. Już wkrótce nowym zródłem energii, które pojawi się w meście będzie Port Czystej Energii

 

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version