Grupa Azoty przygotowuje studium wykonalności dla inwestycji w fabrykę nitrocelulozy i prochów wielobazowych w Polsce. Jak podkreśla „Puls Biznesu”, przedsięwzięcie ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa kraju, choć nie poprawi sytuacji finansowej producenta nawozów.
Współpraca z sektorem zbrojeniowym
Grupa Azoty dostrzegła potencjał w przemyśle zbrojeniowym. W listopadzie 2024 roku spółka podpisała list intencyjny z Polską Grupą Zbrojeniową (PGZ), producentem amunicji Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest zwiększenie produkcji materiałów wybuchowych w Polsce. Wspólnie mają stworzyć podmiot odpowiedzialny za budowę fabryki nitrocelulozy i prochu.
Według „Pulsu Biznesu”, Polska obecnie nie produkuje prochu wielobazowego, który jest kluczowy dla współczesnej armii. W tej chwili kraj jest zmuszony importować go z zagranicy. „Uruchomienie własnej produkcji to strategiczne zadanie. Grupa Azoty odegra w nim kluczową rolę jako producent nitrocelulozy – podstawowego składnika prochu” – czytamy w artykule.
Studium wykonalności w toku
Pierwszym krokiem w realizacji projektu jest opracowanie studium wykonalności, które przygotowuje Grupa Azoty. Dokument ma stanowić podstawę do dalszych działań, takich jak ustalenie ram współpracy, harmonogramu czy szczegółów finansowych. „Jesteśmy na etapie analiz i ustalania ram przyszłej współpracy” – informuje Paweł Bielski, wiceprezes Grupy Azoty.
Przedsiębiorstwo rozpoczęło już rozmowy z potencjalnymi dostawcami technologii produkcji prochu. W najbliższym czasie mają zapaść kluczowe decyzje dotyczące szczegółów inwestycji oraz harmonogramu działań.
Inwestycja dla bezpieczeństwa
Planowana fabryka nitrocelulozy i prochu wielobazowego ma strategiczne znaczenie dla Polski. Produkcja tych materiałów na miejscu pozwoli na uniezależnienie się od zagranicznych dostawców i wzmocnienie krajowego sektora zbrojeniowego. Choć projekt nie przyniesie bezpośrednich korzyści finansowych dla Grupy Azoty, może znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo kraju i rozwój rodzimej branży zbrojeniowej.
