Armenia coraz bardziej oddala się od Moskwy. Ostatnia decyzja tamtejszych władz zaboli Władimira Putina.
Większość banków w Armenii wkrótce przestanie akceptować karty korzystające z rosyjskiego systemu płatności Mir, czyli moskiewskiej alternatywy dla kart Visa i Mastercard. Powstała, gdy globalne firmy zawiesiły działalność w Rosji z powodu wojny w Ukrainie.
Cios dla Putina. Armenia coraz bardziej zwraca się ku Zachodowi
Przedstawiciel VTB, rosyjskiego banku z większościowym udziałem skarbu państwa, powiedział rosyjskiemu serwisowi informacyjnemu RBC, że większość banków w Armenii, z wyjątkiem samego VTB, nie będzie akceptować kart płatniczych Mir od 30 marca. Miały one kluczowe znaczenie dla Moskwy, ponieważ sankcje nałożone przez Zachód zablokowały dostęp do globalnych systemów płatności.
W lutym 2022 r., po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na pełną skalę, rezerwy walutowe zostały zamrożone, a Rosja została odcięta od systemu bankowego SWIFT (Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication). Visa, Mastercard i American Express również zawiesiły działalność w Rosji z powodu wojny.
Stany Zjednoczone poinformowały w lutym, że nakładają sankcje na państwowy National Payment Card System, operatora systemu płatności Mir.
– Rozprzestrzenianie Miru przez rosyjski rząd pozwoliło Rosji zbudować infrastrukturę finansową, dzięki której możliwe jest unikanie sankcji i odtwarzanie zerwanych połączeń z międzynarodowym systemem finansowym — ogłosił wówczas Departament Skarbu USA.
„Newsweek” skontaktował się z rosyjskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych w celu uzyskania komentarza za pośrednictwem poczty elektronicznej.
Stosunki Armenii z Rosją stale się pogarszały w trakcie wojny. Kraj starał się zdystansować od Moskwy. Niedawno armeński minister spraw zagranicznych Ararat Mirzojan powiedział, że państwo rozważa ubieganie się o członkostwo w UE.
— Obecnie w Armenii dużo mówi się o nowych możliwościach — stwierdził Mirzojan w wywiadzie dla tureckiego kanału TRT. — Obejmuje to członkostwo w Unii Europejskiej.
Armenia odwraca się od Putina. Rosyjscy propagandyści odpowiadają groźbami
Kilka dni wcześniej premier Armenii Nikol Paszynian potwierdził, że jego kraj chce zamrozić swój udział w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (CSTO). To grupa państw postsowieckich uważana za odpowiedź Moskwy na NATO. Paszynian przyznał, że pakt zawiódł. Utworzony w 2022 r. sojusz wojskowy składa się również z Białorusi, Kazachstanu, Kirgistanu i Tadżykistanu.
– Blok CSTO nie spełnił swoich celów, jeśli chodzi o Armenię — powiedział Paszynian telewizji France 24.
Kremlowska propagandystka Margarita Simonjan, która określa siebie jako Rosjankę i Ormiankę, w odpowiedzi na te doniesienia, skrytykowała Paszyniana, mówiąc, że jeśli wyborcy nadal będą go popierać, to „za pięć lat nie będzie Armenii”.
Tekst opublikowany w amerykańskiej edycji „Newsweeka”. Tytuł, lead i skróty od redakcji „Newsweek Polska”.